×

Czy koronawirus przenosi się na żywności? Naukowcy nie pozostawiają złudzeń

Czy koronawirus przenosi się na żywności lub opakowaniach? Widok klientów robiących zakupy w maseczkach i rękawiczkach nikogo obecnie nie dziwi. Wiele osób nawet odkaża w domu nabyte produkty. To konieczne? Jest odpowiedź naukowców!

Czy koronawirus przenosi się na żywności?

Epidemia sprawiła, że zakupy, które dla wielu ludzi były nieodłączną częścią każdego dnia, stały się prawdziwym wyzwaniem. Zwłaszcza, że panuje powszechne przekonanie, że wirus przenosi się na żywności i opakowaniach.

W związku z tym, naukowcy z Agencji ds. Żywności i Leków przeprowadzili badania, których celem było ustalenie, czy koronawirus może przenosić się poprzez kontakt dłoni z zakażoną żywnością. Doktor Stephen Hahn, komisarz organizacji, stwierdził, że brak jest dowodów na to, że koronawirus może przenosić się na produktach spożywczych lub ich opakowaniach.

Z drugiej strony, Leanie Wen, była komisarz do spraw Zdrowia w Baltimore, podkreśliła, że ryzyko zarażenia się COVID-19 w sklepie jest stosunkowo wysokie. Wynika ono jednak z kontaktu z innymi klientami, a nie z samymi produktami. Jedynym „zabezpieczeniem”, które może zmniejszyć ryzyko zakażenia jest nieustannie powtarzana konieczność mycia rąk oraz przestrzeganie 2-metrowego dystansu od napotkanych osób.

Dr Stephen Hahn oświadczył:

Nie mamy dowodów na to, że wirus wywołujący COVID-19 może przenosić się przez żywność lub opakowania.

Należy jednak zaznaczyć, że w zależności od powierzchni, koronawirus jest w stanie przetrwać od kilku do nawet kilkudziesięciu godzin. Ponadto, niebezpieczne są nie tylko wydzieliny z dróg oddechowych, ale również gazy jelitowe (chociaż te drugie w znacznie mniejszym stopniu).

Epidemię koronawirusa można było przewidzieć

Okazuje się, że niektórzy specjaliści już dziesięć lat temu sugerowali, że wirus przenoszony przez nietoperze może zaatakować również ludzi. Emily Hagan z EcoHealth Alliance twierdzi, że przewidywano wybuch epidemii właśnie w prowincji Hubei w Chinach.

Jako EcoHealth Alliance opublikowaliśmy w 2008 roku badanie, którego celem była identyfikacja tzw. hot spotów epidemiologicznych. To miejsca, w których istnieje duża szansa, że dojdzie do przejścia wirusów odzwierzęcych na ludzi. W 2017 opublikowaliśmy aktualizację tej listy. Znalazło się na niej wiele miejsc w południowo-wschodniej Azji, zwłaszcza w prowincji Hubei w Chinach

Hagan uważa, że Hubei stało się punktem zapalnym epidemii, ponieważ okolice łączą w sobie bogactwo dzikiej przyrody z szybko rozwijającą się infrastrukturą dużych miast. Nie bez znaczenia był także styl życia Chińczyków, którzy nie dbając o higienę, przyczynili się do przeniesienia patogenu na człowieka. 

Do tego dochodzi styl życia ludności z tych regionów. Pomijając nawet niesławne „mokre targi”, na których zwierzęta zabijane są na miejscu i mogą zarażać inne, to miejscowa ludność codziennie może być wystawiona na kontakty z nietoperzami lub ich wydzielinami. Ludzie mieszkają blisko jaskiń, czyli siedlisk nietoperzy, często do nich wchodzą w celach rekreacyjnych lub w poszukiwaniu cienia. Zwierzęta często też same trafiają też do ludzki osad i miast.

Źródła: www.o2.pl, www.wp.pl
Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować