×

Czwarta fala koronawirusa. Minister zdrowia zdradził szczegóły obostrzeń

Według rządzących, czwarta fala koronawirusa jest nieunikniona. Dlatego opracowywana jest już strategia na kolejny lockdown. Wiąże się to z powrotem obostrzeń.

Czwarta fala koronawirusa

Rząd szykuje się na czwartą falę pandemii koronawirusa. Póki co nie można przewidzieć jej skali, ale pewne jest, że czeka nas powrót obostrzeń. Politycy opracowują już strategię na kolejny lockdown, o czym poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Szef resortu zdrowia oznajmił, że przy wprowadzaniu ewentualnych obostrzeń covidowych na jesień, pod uwagę brany jest podział kraju na strefy: zieloną, żółtą i czerwoną. Wszystko zależeć będzie od liczby zakażeń mieszkańców danego regionu oraz poziom zaszczepienia.

Dlaczego? Dlatego, że patrzymy na poszczególne regiony pod kątem również zróżnicowania poziomu szczepień, bo zaszczepienie populacji w danym regionie jest bardzo ważnym parametrem, który mówi o tym ryzyku, po pierwsze: ile będzie zakażeń, po drugie: jakie będzie obciążenie lokalnej infrastruktury szpitalnej. Patrząc na to, że w województwach np. powiaty miejskie są o wiele lepiej wyszczepione, a powiaty wiejskie nieco gorzej, to jednak to zróżnicowanie jest o tyle duże wewnątrz województw, że ten poziom definiowania stref, uwzględniający wskaźnik wyszczepienia powinien zejść piętro niżej, a więc na poziom powiatowy

– przekonuje Adam Niedzielski.

Minister przypomniał także, że dotychczas podstawowym elementem definiującym strefę, była liczba zakażeń na 10 tys. mieszkańców:

Od 6 na 10 tysięcy to była strefa żółta, a od 12 – strefa czerwona. Chcemy dokonać przeskalowania podwójnego, bo widzimy, że w tej chwili, patrząc na doświadczenia krajów Europy Zachodniej, mamy do czynienia z sytuacją, w której ta sama liczba zakażeń przekłada się mniej więcej na 40-50 proc. mniej hospitalizacji.

Dodał, że „podwójne przeskalowanie” oznacza podniesienie tych progów. Dla strefy żółtej – z 6 do 12 przypadków zakażeń na 10 tys. mieszkańców, a czerwonej – z 12 do 24. Zastrzegł, że to na razie wstępne założenia.

Kiedy przewiduje się wzrost zakażeń?

Minister zdrowia przypomniał, że we wrześniu „wrócimy do normalnego poziomu mobilności i interakcji społecznych”. Jest to powiązane z powrotem z urlopów oraz początkiem roku szkolnego – dzieci wrócą do tradycyjnego nauczania w szkołach. To może oznaczać wzrost ryzyka zwiększonej transmisji koronawirusa i dziennej liczby zakażeń.

Adam Niedzielski oszacował, że na początku miesiąca możemy spodziewać się 300 zakażeń dziennie (obecnie jest to około 200 przypadków dziennie). Dlatego, jego zdaniem, najważniejszym elementem ochrony nadal pozostają szczepienia, które pomagają ograniczyć transmisję wirusa. Chronią one także przed najgorszymi konsekwencjami zakażenia.

Szef resortu zdrowia zaapelował o konieczności stosowania tradycyjnych środków zapobiegania zakażeniom: zachowanie dystansu społecznego, dezynfekcja rąk oraz noszenie maseczek w przestrzeniach zamkniętych.

Jesteśmy w takim punkcie, że wariant Delta już dominuje, tak jak w poprzedniej fali dominował wariant brytyjski. Udział wariantu Delta w strukturze zakażeń wynosi już 95 proc.

Na koniec Niedzielski przypomniał, że obecny wariant jest bardziej zakaźny od poprzednich wersji koronawirusa.

Źródła: www.bankier.pl, www.money.pl, www.rmf24.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter, Freepik

Może Cię zainteresować