Kobieta została zatrzymana za przekroczenie prędkości. Gdy policjant podszedł do auta powiedziała, że…
Kobieta została zatrzymana za przekroczenie prędkości. Policjant podchodzi do jej auta i nawiązuje się między nimi rozmowa.
Kobieta: Jakiś problem panie władzo?
Policjant: Owszem, jechała Pani za szybko.
Kobieta: Doprawdy?
Policjant: Proszę pokazać prawo jazdy.
Kobieta: Chętnie bym okazała, ale niestety nie mam.
Policjant: Słucham?
Kobieta: Już dwa razy straciłam je za to, że jechałam pod wpływem alkoholu.
Policjant: W takim razie proszę mi pokazać dokumenty rejestracyjne pojazdu.
Kobieta: Tego też nie mogę zrobić.
Policjant: A to niby dlaczego?
Kobieta: Ponieważ to nie jest mój samochód. Ukradłam go.
Policjant: Na litość boską. Ukradła pani?
Kobieta: No tak jak mówię. A właściciela auta zamordowałam.
Policjant: Że co proszę?
Kobieta: Jego ciało leży w worku w bagażniku.
Policjant spojrzał na kobietę i powoli zaczął iść w stronę swojego samochodu, aby wezwać wsparcie. W ciągu zaledwie kilku minut na miejscu pojawiły się wozy policyjne. Starszy oficer powoli zbliżył się do samochodu podejrzanej.
Starszy oficer: Proszę powoli wysiąść z samochodu.
Kobieta: Ale czy coś się stało?
Starszy oficer: Zostałem tu wezwany, ponieważ ten policjant powiedział, że ukradła pani samochód, a jego właściciela pani zabiła.
Kobieta: Zabiłam mówi pan. A to bardzo ciekawe.
Starszy oficer: Tak jest. Proszę otworzyć powoli bagażnik.
Okazało się, że bagażnik był pusty.
Starszy oficer: Czy to pani samochód?
Kobieta: Naturalnie. Oto dokumenty.
Policjant, który wezwał wsparcie był zdziwiony.
Starszy oficer: Mój kolega powiedział także, że nie ma pani prawa jazdy.
Kobieta całkiem spokojnie sięgnęła do torebki i chwyciła za portfel, z którego wyciągnęła prawo jazdy. Policjant już kompletnie nic z tego nie rozumiał.
Starszy oficer: Dziękuję bardzo, ale mój kolega powiedział, że nie ma pani żadnych dokumentów, ukradła pani samochód, a jego właściciela zamordowała i schowała do bagażnika.
Kobieta: Założę się jeszcze, że ten pijany idiota powiedział, że przekroczyłam prędkość. Co za bzdury!