×

Co najmniej czterech nauczycieli zmarło na COVID-19. Wśród ofiar 28-latka

Co najmniej czterech nauczycieli zmarło na COVID-19 od początku roku szkolnego. Dwóch z nich otrzymało pozytywny wynik testu zaledwie w dzień po powrocie do szkoły. Natomiast jedna z nauczycielek zmarła zaledwie trzy dni po otrzymaniu wyniku testu.

Co najmniej czterech nauczycieli zmarło na COVID-19

W Stanach Zjednoczonych rok szkolny zaczyna się wcześniej niż w Polsce, bo już w drugiej połowie sierpnia. Tylko niektóre szkoły rozpoczynają pracę z początkiem września. Dlatego już teraz w USA przyszła pora na tragiczne podsumowanie początku roku szkolnego.

Jak informują amerykańskie media, przynajmniej w trzech stanach wśród kadry pedagogicznej są ofiary śmiertelne koronawirusa. Z powodu powikłań związanych z COVID-19 zmarła dotąd przynajmniej czwórka nauczycieli. To dwóch nauczycieli z Missisipi, jeden z nich miał 42 lata. Drugi prawdopodobnie zaraził się podczas spotkania w kościele.

Wśród ofiar śmiertelnych jest również 28-letnia nauczycielka z Karoliny Południowej, która zmarła zaledwie trzy dni po tym, jak otrzymała pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Nauczycielka z Missouri była niewiele starsza. Zmarła w wieku 34 lat po trzytygodniowym pobycie w szpitalu.

Nauczyciele się boją

W Polsce powrót dzieci do szkół wzbudził liczne kontrowersje. Jednak nie tylko my zmagaliśmy się z tym problemem. Kraje na całym świecie szukały właściwej odpowiedzi na pytanie o zasadność powrotu dzieci i nauczycieli do szkół.

Amerykanie, którzy poprzedzili nas o dwa tygodnie, dziś nie mają dobrych wieści. Nie do końca wiadomo, ilu nauczycieli dokładnie zaraziło się koronawirusem od początku roku szkolnego. Pewne jest natomiast, że tylko w stanie Missisipi zachorowało 604 pedagogów i członków personelu zatrudnionego w szkołach. Liderka Amerykańskiej Federacji Nauczycieli Randi Weingarten ostrzega przed pogorszeniem sytuacji. Jej zdaniem szkoły potrzebują wdrożenia surowych zasad: obowiązku zakrywania nosa i ust, czy zachowania dystansu społecznego. Bez tego szkoły nie mogą funkcjonować.

Koronawirus w USA

USA są jednym z krajów najmocniej dotkniętych przez koronawirusa. W tym tygodniu odnotowano rekordową dobową liczbę nowych przypadków Covid-19 – aż 34,7 tys. zachorowań. Epidemia rozprzestrzenia się głównie w południowej (m.in. wspomniane Missisipi) i zachodniej części kraju.

Zdaniem ekspertów, winne tej sytuacji jest poluzowanie obostrzeń i fakt, że ludzie już „oswoili się” z pandemią, przez co zapominają o zachowaniu ostrożności.

Stany Zjednoczone ewidentnie nie radzą sobie z zagrożeniem. Od początku pandemii stwierdzono tam ponad 6,3 mln zakażeń. Zmarło 191 tys. osób.

 

Fotografie:

Może Cię zainteresować