WOŚP w tym roku zebrał ponad 81 milionów złotych. Ile z tej sumy trafi do potrzebujących?
Co roku WOŚP jednoczy miliony rodaków, jednak wciąż wiele osób zastanawia się, ile z ostatecznie zebranej kwoty, rzeczywiście trafia do potrzebujących. Po raz 26. mogliśmy być świadkami finałowej zbiórki, a to oznacza, że niestety, po raz 26. pojawiają się wątpliwości dotyczące wydatków i pensji.
„Na co idą moje pieniądze?”
Na samym początku warto zaznaczyć, że od 1993 roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, swoje działania opiera głównie na zbiórkach oraz darowiznach celowych. Zgodnie z zapisami w ustawie o zbiórkach publicznych środków, które zostały zgromadzone w ramach ogłoszonej zbiórki (tutaj „Finał WOŚP”) muszą być w całości przeznaczone na określone cele. Według danych znalezionych na stronie fundacji:
Każdą zbiórkę musimy rozliczyć w Ministerstwie najpóźniej do końca czerwca następnego roku. Nierozliczenie się skutkuje nieotrzymaniem zgody na kolejną zbiórkę.
Zgodnie z danymi pochodzącymi z 2016 roku (czyli obecnie najnowszymi), gdy fundacja zebrała ponad 84,5 miliona, na koszty administracyjne zostało przeznaczone 4,7 miliona (czyli około 5,5% z całego przychodu pochodzącego z działalności statutowej). To oznacza, że z każdej podarowanej złotówki „na koszty” funkcjonowania WOŚPu ubywa niecałe 6 groszy. Co ważne:
Koszty działalności administracyjnej nie są pokrywane ze środków pochodzących ze zbiórki w ramach Finału WOŚP. Na tego typu koszty Fundacja pozyskuje sponsorów, przeznacza środki z darowizn otrzymanych w ciągu roku, a także z odsetek od lokat bankowych.
Czy to dużo?
Porównując z innymi fundacjami działającymi w Polsce jest to dość niewielka kwota. Inne organizacje „biorą” minimum 16 groszy lub więcej. Wystarczy trochę „pogrzebać” w internecie i na oficjalnych stronach organizacji charytatywnych, aby zobaczyć, że znane fundacje zużywają na koszty własne nawet do 30 groszy z każdej otrzymanej złotówki.
Dodatkowo może denerwować fakt, że te organizacje posługują się na plakatach i w reklamach zdjęciami chorych dzieci, chociaż zdarza się, że z zebranych darowizn wypłacają swoim pracownikom spore sumy pieniędzy (nawet 100 tysięcy rocznie). W przypadku dobrej organizacji i osoby, która potrafi zmobilizować innych, wystarczą wolontariusze, a nie pracownicy. Przypominam tylko, że przy WOŚPie co roku zaangażowanych jest ponad 100 tysięcy wolontariuszy.
Wolontariusz a pracownik
Jedynymi pracownikami WOŚP są osoby zatrudnione w administracji i biurze, oraz pracownicy medyczni. Według danych z 2015 roku, jest to liczba 32 osób, których łączny koszt utrzymania wynosi 2,8 mln złotych. Miesięcznie daje to pensję w wysokości niecałych 4 tysięcy złotych netto.
Jurek Owsiak wraz z Lidią Niedźwiedzką-Owsiak i Piotrem Burczyńskim tworzą trzy osobowy zarząd, jednak założyciel WOŚP w fundacji pracuje jako wolontariusz i za swoje działania nie otrzymuje nic. Może dziwić fakt, za co utrzymuje się Owsiak? Odpowiedź jest jedna – z działalności firmy producenckiej.
Rzecznik prasowy WOŚP, Krzysztof Dobies, informuje, że:
Dzięki skali zamówień i naciskowi na konkurs ofert, ceny uzyskiwane przez WOŚP przy zakupie wyposażenia medycznego są przeważnie niższe od 15 do 30 procent, od średnich cen obowiązujących na rynku. Kiedy więc mówimy o tym, iż w swojej historii Fundacja WOŚP wydała na sprzęt medyczny przekazany do polskich szpitali kwotę 720 mln zł, to możemy śmiało szacować, iż jego realna, rynkowa wartość, przekracza 1 mld złotych.
Żaden szpital czy Ministerstwo Zdrowia nie ma takich warunków, aby zakupić potrzebne sprzęty w dobrych cenach. Dodatkowo WOŚP ma możliwość podniesienia wartości zakupu o około 10%, dzięki przedłużonemu okresowi gwarancji, zapasom materiałów zużywalnych na kilka miesięcy, oraz pakietom szkoleniowym.
Pozostaje jeszcze pytanie, skąd pieniądze na zorganizowanie Finału? Fundusze na zorganizowanie koncertów, fajerwerków tj. Światełka do Nieba, oraz innych pokazów, opłacane są dzięki funduszom pochodzącym od sponsorów.
