Lekarz radzi mamie, by ukryła ciążę, bo jej dzieci mogą nie przeżyć. Ale dzieje się coś niebywałego.
Kate Lucas i jej mąż wychowali już dwójkę dzieci, ale zdecydowali się na kolejne dziecko. Nie musieli się długo starać, bo bardzo szybko na teście pojawiły się podwójne kreski. W czasie badania USG okazało się, że pod sercem Kate nie bije jedno małe serduszko a dwa!
Bardzo szybko okazało się, że jest to jednokosmówkowa ciąża bliźniacza, która niestety wiąże się z wysokim ryzykiem, ponieważ pępowina może doprowadzić do tragedii. Dzieci miały 50% szans na przeżycie.
Prośba lekarza także dość mocno zdziwiła kobietę. Poproszono ją bowiem o to, aby jeszcze nie chwaliła się rodzinie i znajomym, że spodziewa się dzieci, ponieważ nikt ze specjalistów nie jest w stanie jednoznacznie powiedzieć, jak skończy się poród…
Strach o ukochane dzieci…
W końcu kobieta trafiła do szpitala w 28. tygodniu ciąży, gdzie przez pięć tygodni walczono o życie bliźniąt. Gdy nadszedł oczekiwany dzień porodu i doszło do cesarskiego cięcia, położne i lekarze zamarli po tym, jak zobaczyli pępowinę. Na sali zapanowała cisza… Okazało się, że pępowiny były ze sobą dosłownie związane i wyglądały jak warkocz. To cud, że dziewczynki przyszły na świat zdrowe i kompletnie nic im się nie stało w czasie porodu.
Retired Halton ER nurse shocked to have contracted Hep C @cdchep @HepCentral http://t.co/ih9RYPKOfd pic.twitter.com/Ijtp6k25BG
— Hamilton Spectator (@TheSpec) 8 lipca 2015
Witajcie na świecie!
Bliźniaczki urodziły się drobniutkie, ale poza tym, że przyszły na świat wcześniej, były całkowicie zdrowe! W odpowiedni czasie dokonano cięcia cesarskiego, ponieważ chwilę później mogłoby już dojść do tragedii.