×

W trzeciej ciąży dowiedziała się, że ma raka, ale nie dokonała aborcji. Zostanie uznana świętą

Kilka tygodni po tym, gdy Chiara Corbella Petrillo zaszła w ciążę, dowiedziała się, że ma raka. 28-latka nie chciała zgodzić się na leczenie, co według kościoła katolickiego było świadomym wyborem, aby ratować dziecko. Nagłówki włoskich gazet aż krzyczały, że jej bohaterska śmierć była dowodem na to, że jest święta i ile dla niej znaczy ludzkie życie.

Ruszył proces beatyfikacyjny kobiety, ale nie wszyscy zgadzają się z tym, co proponuje kościół

Dokument, który nakręcono, aby przybliżyć sylwetkę kobiety, zaczyna się od słów: „Świecka kobieta i matka rodziny, żona i mama o ogromnej wierze w Boga”, co dla niektórych nie jest do końca czytelne, bo przede wszystkim była człowiekiem, który zrobił wszystko dla swojego dziecka. Komentujący nie mogą ukryć emocji. Są też tacy, którzy wprost podziwiają jej czyn, ale dla niektórych… było to egoistyczne zachowanie.

Oddała życie, ale nie pomyślała, że dziecko będzie wychowywać się bez matki. Nawet jej nie pozna, a jedynie co, to będzie mogło ją zobaczyć na świętych obrazkach…

Ma być święta, bo oddała życie? Ale ja też bym tak zrobiła. Myślę, że każda matka

A dlaczego nikt nie beatyfikuje samotnych matek, które mając czwórkę dzieci, ledwo wiążą koniec z końcem, ale biorą dodatkowe pracy, aby tylko dzieciom niczego nie brakowało

Nie jestem pewien, czy to jest powód do tego, aby od razu kogoś beatyfikować…

To nie było pierwsze dziecko Chiary. Urodziła trójkę

W 2009 roku na świecie pojawiła się Maria z bezmózgowiem, która zmarła po godzinie. Po roku pojawił się Dawid z wadami genetycznymi – nie miał nóg i także zmarł zaraz po narodzinach. Rodzice za każdym razem wiedzieli, że ich dzieci nie będą w pełni zdrowe, a jednak decydowali się na to, aby przyszły na świat.

Mieli wybór, ale nie chcieli przerwać ciąży. To akurat jest kwestia sumienia każdego z nas i nie można w to ingerować. Nie znamy przyczyny, dlaczego tak zdecydowali. Być może pragnienie posiadania dziecka było tak ogromne, że nie chcieli niczego innego brać pod uwagę? A może wiara i religia im na to nie pozwalały?

Dlaczego nie chcieli adopcji?

Ciężko także stwierdzić, dlaczego zdecydowali się na trzecie dziecko, mając w głowach dwie tragedie, które wydarzyły się w ich życiu. W czasie trzeciej ciąży wykryto u kobiety rankę na języku, która okazała się nowotworem jamy ustnej. Szybko zajął także głowę i szyję. Nie chciała żadnego leczenia, które mogłoby szkodzić dziecku. Zdecydowała się tylko na bardzo bolesny zabieg usuwania guzka bez żadnego znieczulenia.

Gdy Chiara miała prawie pewność, że dziecko urodzi się zdrowe, nie chciała absolutnie ryzykować i była w stanie zrobić wszystko, aby ratować maleństwo. Z tego właśnie powodu uznano ją za świętą i doceniono jej ogromnej bohaterstwo. Nie zgodziła się także na to, aby urodzić wcześniej. Franciszek przyszedł na świat 30 maja 2011 roku, ale jego matki nie dało się uratować i odeszła tuż po pierwszych urodzinach synka. Nie pomogło silne leczenie, bo na nie było już za późno.

Dyskusja jest żywa do tej pory, a wszystko za sprawą beatyfikacji kobiety, która rozpoczęła się 18 lipca. Czy myślicie, że powinna ona mieć miejsce?

Może Cię zainteresować