Mama urodziła zdrową córeczkę. Kiedy rodzina przyszła ją zobaczyć, byli zszokowani wyglądem jej twarzy

Wyobraź sobie, że jesteś Katie Crenshaw i rodzisz swoją małą córeczkę. Jesteś wdzięczna za to, że jest zdrowa i szczęśliwa. Jest Twoim małym cudem. Ale gdy pokazujesz swoją piękną dziewczynkę, Charlie, rodzinie i przyjaciołom, wszyscy zaczynają komentować jej wygląd. Mała Charlie urodziła się z  naczyniakiem kapilarnym i ma duże różowe znamię pod prawym okiem. Jej znamię tak naprawdę sprawia, że Charlie jest wyjątkowa. Podobnie jak jej pulchne policzki, hipnotyzujące oczy i uśmiech. Urocze „truskawkowe” znamię uzupełnia pakiet jej urody.

Jednak rodzina, przyjaciele i obcy często mówią: „Co się stało z jej twarzą?”. Podkreślają, że Katie zawodzi dziewczynkę, nic z tym nie robiąc.

W ostatnim poście na swoim blogu Twelve and Six, Katie w końcu postanowiła odnieść się do niegrzecznych komentarzy, które „zbiera” jej córeczka.

Córka Katie, Charlie, urodziła się z naczyniakiem kapilarnym. Rezultatem jest duże znamię pod jej prawym okiem.

To jest zwykle pierwsza rzecz, którą ludzie u niej zauważają. Wiem to, bo zwykle pierwsze, co komentują ludzie to właśnie znamię. – Katie pisze na swoim blogu. Najczęstsze słowa jakie słyszę to: „Modlę się, aby to znikło” lub „Błogosław jej biedne serce”. Ciągle pytają mnie: „Kiedy to zniknie?” Słyszałam nawet tak niegrzeczne rzeczy, jak: „Obróć ją od tej dobrej strony” lub „Szkoda, bo jest całkiem ładna”.

Kiedy ludzie widzą Charlie, pierwszą rzeczą o jaką zazwyczaj pytają Katie jest: „Co się stało z jej twarzą?”. Za każdym razem pytanie staje się bardziej bolesne niż ostatnio.

Nie musimy mówić o tym za każdym razem, gdy spojrzymy na nią. Charlie to Charlie i jest taka jaka jest. Nie muszę być stale krytykowana lub poddawana pod wątpliwość. Choć nie mam nic przeciwko edukacji ciekawskich umysłów, to nie muszę słuchać Twojej opinii na temat tego w jaki sposób rozwija się lub jak znamię może na nią wpływać – kontynuuje Katie.

To jest część jej wyjątkowej urody. Może nigdy nie zniknie i wiecie co? Nie musi. Wolałabym rozmawiać o jej najnowszych osiągnięciach, jej niesamowitym uśmiechu albo o jej wspaniałych oczach. Ona nie cierpi ani nie choruje. Ona po prostu jest wyjątkowa jeśli chodzi o wygląd.

Nie czuję, że wyrządzam jej krzywdę, nie usuwając znamienia, aby chronić ją przed łobuzami. Jako dziecko byłam zastraszana a wszystko było ze mną w porządku. Myślę, że w celu ochrony naszych dzieci przed łobuzami powinniśmy budować w nich pewność siebie i wpajać im odpowiednie wartości.

Litości. Ona jest zdrową dziewczynką i jesteśmy błogosławione. Jej naczyniak mówi o niej tyle samo ile plamka na ramieniu. Nie trzeba o nim wspominać, ani nie trzeba życzyć mu odejść… Cała jej twarz jest moją słodką Charlie i nie ma znaczenia to, jak wygląda.

Proszę podziel się tą historią jeśli uważasz, że powinniśmy być bardziej tolerancyjni jeśli chodzi o różnice w wyglądzie!