×

Całował się z koleżanką z pracy. Oto, co powiedział żonie: „Nie przesadzaj, to nic złego”

Do naszej redakcji regularnie spływają wiadomości od was, w których opisujecie swoje tragedie, dramaty, sytuacje smutne ale i takie, w których przeżywacie coś wyjątkowego. Tym razem napisała do nas Kamila w związku z tym, co zrobił niedawno jej małżonek. Kobieta przypuszczała, że jest zainteresowany koleżanką z pracy, ale nie myślała, że zabrnie to aż tak daleko.

„Pobrałam się z Jackiem 4 lata temu, gdy byłam już w ciąży. Wydawało mi się, że to jednak nie przeszkadza w niczym, ponieważ kochaliśmy się i wiedzieliśmy, że chcemy spędzić ze sobą całe życie”

Ja po porodzie nieco zmieniłam rozmiar, ale obiecałam sobie, że szybko zgubię kilogramy, gdy tylko Zosia zacznie chodzić. I tak też się stało. Udało mi się wrócić do figury sprzed ciąży z czego bardzo jestem dumna. Z moim mężem także zaczęło się układać w sypialni, co napawało mnie jeszcze większym optymizmem, ponieważ już myślałam, że nasze małżeństwo przechodzi kryzys

„Niestety wychodzi na to, że Jacek nie czerpał z naszej relacji takiej radości jak ja”

Pewnego razu, gdy wrócił do domu i poszedł się kąpać, poczułam od niego dziwny zapach damskich perfum. Każda kobieta pewnie przyzna mi rację, że żony czują gdy dzieje się coś złego w ich małżeństwie. Wiem, że nie powinnam tego robić, ale zajrzałam do telefonu mojego męża i tam zobaczyłam masę połączeń od jego koleżanki z pracy i kilka sms-ów bardzo oficjalnych, ale o przeróżnych godzinach i tak samo zresztą było z połączeniami. Niektóre z nich trwały nawet po kilka godzin i odbywały się w czasie, gdy na przykład ja wychodziłam z Zosią na spacer lub byłam u moich rodziców.

Na początku nie chciałam siać zamieszania i nie miałam jeszcze zamiaru pytać go o to, dlaczego tak często kontaktuje się z kimś z pracy, ale miałam to z tyłu głowy i jak najbardziej chciałam to wyjaśnić. Niestety albo i stety sytuacja sama się wyjaśniła, gdy mój mąż w czasie rozmowy ze mną w kuchni trzymał telefon na blacie i w jednej chwili dostał sms-a i na podglądzie zauważyłam, że to sms od koleżanki z pracy. Było widać początek tej wiadomości, która brzmiała bardzo jednoznacznie. „Ten pocałunek był niesamowity”.

„Szybkim ruchem wyrwałam telefon z dłoni Jacka i krzycząc, zapytałam się, co tu do cholery się wyprawia”

On spojrzał na mnie i zupełnie spokojnie powiedział, że nic takiego, że to sms od jego koleżanki z pracy i żebym nie robiła awantury, bo Zosia śpi.

Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Mój mąż mówił mi, że mam być spokojna w czasie gdy on całuje się z koleżankami z pracy i ewidentnie z nim flirtuje? On nadal był spokojny, wziął mnie za rękę i szeptem powiedział:

„No ale Kamila, co Ty sobie myślisz? Że jak ma nasze życie wyglądać, gdy nie ma takiego ognia, jak przed ślubem? Kocham Cię, nie odejdę od Ciebie, będę z Tobą zawsze, ale mężczyzna potrzebuje odrobinę atrakcji, a przecież pocałunek to nie zdrada. Nie pójdę z nią do łóżka, no ale też nie przesadzaj, że to jest coś złego, że po prostu się z nią pocałowałem”

Od tego czasu on śpi na kanapie, a ja z córką w sypialni i nie wiem, co mam zrobić, ponieważ dla mnie jest to ewidentna zdrada. On próbuje mi wmówić, że robię z igły widły. Czy kogoś z was spotkało coś podobnego? Jak miałabym dalej być z człowiekiem, który tylko czekał aż wyjdę z domu, aby sobie pisać smski z tą ladacznicą, która dobrze wie, że on ma żonę i dziecko? Jak mam dalej z nim być skoro mnie tak potraktował? Może mam mu dziękować, że nie poszedł z nią do łóżka?

Odejść? A może zostać i próbować wybaczyć?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować