×

Były senator PiS trafił do szpitala. Wcześniej oskarżono go o zabicie psa

Były senator PiS trafił do szpitala. To Waldemar B., o którym zrobiło się głośno za sprawą zarzutów o zabicie psa. Do sieci trafił filmik, na którym widać było, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu i rusza autem. Były polityk nie miał litości dla zwierzęcia, a internauci nie mieli litości dla niego…

Drastyczne nagranie

Na przełomie marca i kwietnia w sieci pojawiło się bulwersujące nagranie. Widać na nim, jak mężczyzna przywiązuje sznurkiem psa do samochodu, a potem rusza. Zwierzę początkowo biegnie za autem, ale później przestaje nadążać. Gdy się przewraca, wówczas jest wleczone za pojazdem.

Film zarejestrował i wysłał na policję kierowca, który jechał za autem mężczyzny. Funkcjonariusze ustalili, że osobą podejrzewaną o znęcanie się nad zwierzęciem jest 61-letni Waldemar B. W tej sprawie jeszcze mocniej bulwersuje fakt, że to były senator PiS.

Sekcja zwłok wykazała, że przed śmiercią pies musiał ogromnie cierpieć. Zwierzę miało obrażenia wewnętrzne oraz głowy, a śmierć nastąpiła na skutek niewydolności.

Sprawa trafiła do ogólnopolskich mediów. Przyparty do muru Waldemar B. tłumaczył, że kocha zwierzęta, a oskarżenia pod jego adresem to absurd.

Pies wydostał się poza ogrodzenie, szukałem go, odnalazłem i po prostu doprowadziłem go na swoją posesję. Pies biegł, krokiem sobie szedł. […] Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle. Żeby doprowadzić go do domu. Pies się przewrócił, to natychmiast się zatrzymałem i go odpiąłem

– tłumaczył.

Były senator PiS trafił do szpitala

Tłumaczenia byłego senatora nie przekonały internautów. Gdy filmik trafił do sieci, Waldemar B. znalazł się w ogniu krytyki. Mężczyźnie postawiono zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Nawet sąsiedzi polityka zaczęli rozwieszać obraźliwe banery w okolicy. W obronie Waldemara B. stanął ksiądz proboszcz, który uważa, że mężczyzna zrobił to, co musiał, ponieważ tak duży pies i tak nie wsiadłby do samochodu.

Wczoraj Waldemar B. dodał w mediach społecznościowych post, z którego wynika, że jest chory. Mężczyzna przebywa w szpitalu.

WSZYSTKO W RĘKACH PANA BOGA ! Mam nadzieję, że pozwoli mi przeżyć. Wbrew woli niemieckich mediów i lewackich troli opętanych przez diabła, którzy wylewają na mnie kubły pomyj

– napisał i dodał zdjęcie ze szpitala.

Ale również pod tym postem zaroiło się od komentarzy, w których internauci nawiązują do sytuacji z psem byłego senatora.

Życzę Panu podobnego losu, jaki spotkał psa, którego Pan ciągnął za autem jak śmiecia. Nie pozdrawiam, karma jest powolna i okrutna

Karma do nas wraca… Mam nadzieję, że zdrowia będzie na tyle, aby odsiedzieć wyrok

– piszą internauci.

Fotografie: (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować