×

Były mąż Górniak wychodzi z więzienia przed terminem. Wiadomo, kto mu pomógł

Były mąż Górniak wychodzi z więzienia przed terminem. Dariusz K. odbył zaledwie część kary. Za mężczyzną wstawił się dyrektor Zakładu Karnego, w którym miał odsiadkę. Wcześniejsze dwa wnioski, które złożył sam skazany, nie odniosły skutku.

Wszystkie wyroki Dariusza K.

18 kwietnia 2018 roku Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok skazujący dla Dariusza K. za zabicie kobiety na pasach. Celebryta został skazany na sześć lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na 10 lat.

To łagodniejszy wyrok niż ten, który w kwietniu 2016 roku wydał sąd I instancji. Wówczas partner Edyty Górniak został skazany na 7 lat więzienia. W uzasadnieniu sędzia Sądu Apelacyjnego zaznaczyła, że nie mogła wydać bardziej surowego wyroku, gdyż na przeszkodzie stanęły względy proceduralne. Okazało się, że zawiedli policjanci, którzy nie dopilnowali, by w dokumentach śledztwa znalazła się adnotacja, że oskarżony znajdował się pod wpływem narkotyków.

Jak tłumaczyła sędzia Magdalena Roszkowska-Matusik:

Nie da się przyjąć, że oskarżony Dariusz K. znajdował się pod wpływem środka odurzającego. Nie ma też żadnego dowodu na to, że zdolności psychomotoryczne oskarżonego były zaburzone w takim stopniu, jaki można przyjąć to u osoby nietrzeźwej

Na poczet wyroku Dariuszowi K. został zaliczony czas, który już spędził w areszcie. Chociaż jego prawnicy, którzy podczas rozprawy sądowej zapewniali, że nigdy nie miał do czynienia z narkotykami, złożyli do sądu pismo, w którym wyjaśnili, że Dariusz K. jest jednak ciężko uzależniony od substancji odurzających i zanim pójdzie do więzienia, musi odbyć skuteczny odwyk, sąd pozostał nieugięty.

W kwietniu 2018 roku Dariusz K. ponownie znalazł się za kratkami, mając do odsiedzenia 3 lata i 8 miesięcy.

 

Były mąż Górniak wychodzi z więzienia

W styczniu 2019 roku Dariusz K. złożył wniosek o częściowe zawieszenie wyroku. Następny, o takiej samej treści, wpłynął w sierpniu 2019 roku. Trzeci, złożony w marcu, okazał się skuteczny. Tym razem został podpisany przez dyrektora Zakładu Karnego w Grądach-Woniecko koło Łomży, gdzie został osadzony Dariusz K. 

Jak tłumaczy sędzia Jan Leszczewski w rozmowie z Faktem:

Stanowisko wszystkich stron było zgodne z wnioskiem dyrektora Zakładu Karnego w Grądach-Woniecko. Decyzja sądu wynikała, z dobrej opinii z zakładu karnego, jaką miał skazany podczas 4,5-letniego pobytu w zakładzie karnym. To stwarza warunki do przypuszczenia, że będzie w przyszłości przestrzegał porządku prawnego. To nie był pierwszy wniosek w tej sprawie. Już wcześniej do tutejszego sądu wpłynęły dwa podobne: jeden w styczniu 2019 roku, a drugi w sierpniu 2019 roku. Oba złożył sam skazany.

Sędzia Leszczewski ujawnił, że o częściowym zawieszeniu wyroku dla Dariusza K., została powiadomiona rodzina 63-letniej kobiety, którą w lipcowe popołudnie 2014 roku Dariusz K. potrącił śmiertelnie na pasach, gnając pod wpływem środków odurzających z niedozwoloną prędkością przez miasto:

Rodzina była zawiadamiana. Ale prawdopodobnie mąż tej pani też nie żyje, w związku z czym zawiadomienie wróciło, bo nie odebrano go w terminie. Inny członek rodziny nie był wskazany w tej sprawie.

 

To, jak długo Dariusz K. pozostanie na wolności zależy od przestrzegania przez niego zasad, które narzucił mu sąd. Celebryta musi stronić od alkoholu i innych używek oraz podjąć pracę zarobkową. Musi też regularnie meldować się kuratorowi. W czasach pandemii wygląda to trochę inaczej niż zwykle.

Jak wyjaśnia sędzia Leszczewski:

W praktyce jest to różnie. Kuratorzy bądź kontaktują się telefonicznie i umawiają na spotkania z podopiecznymi, bądź chodzą do podopiecznych. W różnych Sądach Okręgowych różnie to wygląda.

 

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Imgur (miniatura wpisu), Imgur

Może Cię zainteresować