×

Przedszkolanki przykleiły jej do stóp buciki. 17-miesięczna dziewczynka płakała z bólu

Wybór przedszkola lub żłobka to dla każdego rodzica duże wyzwanie. Każdy chce dla swojej pociechy jak najlepiej. Nie dziwi więc zatem, że rodzice z ogromną dbałością dokonują wyboru miejsca, gdzie ich dziecko będzie spędzać dużo czasu. To na pozór dobre przedszkole też miało być bezpieczne. W jednym z amerykańskich żłobków stosowano dość przerażającą praktykę. Prawdę odkryła przez przypadek jedna z mam.

Jessica Hayes jak co dzień poszła odebrać swoją 17-miesięczną córeczkę ze żłobka. Już od samego początku coś nie pasowało kobiecie. Ewidentnie coś było nie tak z jej córką. Gdy spojrzała na jej stópki już wiedziała wszystko. Kobieta była przerażona widokiem, na który właśnie patrzyła.

Dziewczynkę bolały stópki

Personel żłobka przykleił dziewczynce sandałki do stóp za pomocą taśmy klejącej. Zrobili to tak nieudolnie i mocno, że dziewczynka wokół kostek miała pozwijaną taśmę. Co gorsza, taśma klejącą stroną była przyklejona bezpośrednio do skóry dziewczynki. Widać wyraźnie, że skarpetki nie były podwinięte. Dlatego też sprawiało to maluchowi tyle niepotrzebnego bólu. Gdy Jessica próbowała delikatnie oderwać taśmę, córeczka krzyczał z bólu. Okazało się, że przedszkolanki zrobiły to tak mocno, że zostawiły na stópkach 17-miesięcznej dziewczynki bardzo widoczne ślady i siniaki.

Idiotyczny pomysł

Okazało się, że przedszkolanki zrobiły to specjalnie, ponieważ mała ciągle ściągała swoje buty. Panie były sfrustrowane faktem, że dziewczynka uczy się nowych umiejętności, chce się bawić, a obuwie ją w tym krępowało. Przedszkolanki miały dość chodzenia za szkrabem i zakładania na nowo bucików. Postanowiły więc iść po najmniejszej linii oporu i by odjąć sobie pracy, po prostu obwiązały jej sandałki taśmą. Dziewczynka przecież jeszcze nie umiała mówić, więc wątpliwe, by komukolwiek się poskarżyła.

Nadszarpnięte zaufanie

Jessica jest oburzona zachowaniem personelu, któremu powierzyła swoje dziecko. Chciała, by w czasie nieobecności jej córka była bezpieczna pod okiem wykwalifikowanych pań. Okazało się jednak, że to one robiły jej krzywdę. Kobieta ma teraz zdecydowanie mniejsze zaufanie do tego typu placówek. Jednak nie pozostawiła tej sprawy samej sobie. Od razu zareagowała. Była wściekła, że ktoś tak potraktował jej małą córeczkę.

Wyciągnięto konsekwencje

Sprawa natychmiast trafiła do dyrektora placówki, który podjął działanie. Okazało się, że mężczyzna nie wiedział o tym, co wyprawiają jego podwładne. Zwolnił dwie panie, które wpadły na ten pomysł. Natomiast Jessica postanowiła dać żłobkowi jeszcze jedną szansę i nie przeniosła swojej córeczki do innej placówki.

Może Cię zainteresować