Brutalny gwałt w Warszawie. Zdjęcie z miejsca ataku rozdziera serce
Nie ustaje poruszenie związane z okrutnym atakiem na 25-letnią Lizę. Miejsce tego dramatycznego zdarzenia przy ulicy Żurawiej w centrum Warszawy ozdobiły znicze i świece. Wśród pozostawionych tam przedmiotów znalazła się również kartka z niezwykle wzruszającym przesłaniem.
Zdjęcie z lokalizacji, gdzie miały miejsce te tragiczne zdarzenia, zamieściła na swoim koncie na platformie X Maja Staśko. "Żurawia 47, serce stolicy. Nikt nie zareagował" - napisała działaczka o poglądach lewicowych.
Na zamieszczonym zdjęciu można dostrzec zapalone świece, znicze oraz pojedyncze kwiaty. Na schodach przed jednym z budynków przy Żurawiej umieszczono karton z poruszającym komunikatem: "Zmarła Liza po bestialskim gwałcie w tym miejscu. [*] Nikt nie zareagował".
Brutalny gwałt w centrum Warszawy
Zdarzenie to miało miejsce w poprzednią niedzielę nad ranem, na ulicy Żurawiej. 25-letnia kobieta była w drodze do domu, kiedy została napadnięta przez zamaskowanego mężczyznę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Lista PiS do europarlamentu. "Miękkie lądowanie w Brukseli"
- Napastnik zaszedł swoją ofiarę od tyłu i przyłożył jej nóż do szyi. Dusząc kobietę i zatykając jej usta siłą zaciągnął ją do pobliskiej bramy. Nagą i nieprzytomną kobietę leżącą na schodach znalazł dozorca i to on powiadomił policjantów - poinformował podinsp. Robert Szumiata z komendy śródmiejskiej.
Niedługo po zgłoszeniu na miejsce dotarli policjanci, którzy zawiadomili zespół ratownictwa medycznego, a w oczekiwaniu na jego przyjazd, udzielili pierwszej pomocy kobiecie. 25-latka trafiła do szpitala. W piątek zmarła z powodu odniesionych obrażeń.
Podejrzany usłyszy nowe zarzuty
Osobę podejrzaną o popełnienie tego bestialskiego czynu zatrzymano w ten sam dzień. 23-latek został ujęty wychodząc z budynku, gdzie miał wynajęte mieszkanie. Zaskoczony, nie stawiał oporu.
- Podczas przeszukania zajmowanego przez niego lokalu policjanci znaleźli i zabezpieczyli między innymi duży nóż kuchenny i kominiarkę użyte do popełnienia przestępstwa. Wiadomo już, że napastnik zrabował swojej ofierze dwa telefony komórkowe, kilka kart płatniczych oraz portfel. Policjanci odzyskali wszystkie te przedmioty - przekazał podinsp. Szumiata.
23-latek w toku śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Śródmieście otrzymał zarzuty dotyczące rozboju, przestępstwa o charakterze seksualnym oraz usiłowania morderstwa z użyciem narzędzia mogącego stanowić zagrożenie. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W związku ze śmiercią kobiety, prokuratura może dokonać zmian w zarzutach postawionych 23-latkowi.
Zobacz również: