Brutalne morderstwo księdza. Ktoś całkowicie zmasakrował mu głowę!
Brutalne morderstwo księdza. Duchowny padł ofiarą pobicia. W nocy z 11 na 12 listopada przechodnie odkryli leżącego w parku mężczyznę. Jego głowa była niemal całkowicie zmasakrowana. Medycy nie mogli mu już pomóc. Zmarł po kilkunastu godzinach od napaści.
Dramat w Siedlcach
Nocą z 11 na 12 listopada ojciec Maksymilian Maria, Adam Świerżewski najprawdopodobniej wracał do parafii pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego przy ul. Kazimierzowskiej w Siedlcach. Gdy przechodził przez teren pobliskiego parku, został zaatakowany przez nieznanego napastnika.
Na skutek rozległych obrażeń głowy, duchowny upadł na ziemię. Nie wiadomo jak długo przebywał w tym stanie. Jakiś czas później jeden z przechodniów natrafił na leżącego na głównej alejce mężczyznę i wezwał pomoc. Ojciec Świerżewski trafił do szpitala. Niestety pomimo wysiłków lekarzy, po kilkunastu godzinach zmarł.
Na facebookowym profilu prowadzonym przez ośrodek religijny „Niebo”, możemy przeczytać:
11 listopada 2021 r., w wieku 35 lat, w 16. roku życia zakonnego i 9-tym roku życia kapłańskiego, w Siedlcach odszedł do Pana nasz Współbrat z Prowincji Warszawskiej, o. Maksymilian Adam Świerżewski OFMConv. Został pobity ze skutkiem śmiertelnym w Siedlcach.
Brutalne morderstwo księdza
35-latek zmarł w piątek po południu, ale póki co, nie udało się ustalić jaki był motyw ataku na duchownego. Policja w Siedlcach prowadzi już działania zmierzające do wyjaśnienia szczegółowych okoliczności pobicia oraz śmierci księdza. Wkrótce zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, która dostarczy więcej informacji.
W przesłanym KAI komunikacie ojcowie franciszkanie apelują o modlitwę za pogrążoną w żałobie rodzinę o. Maksymiliana. Polecają też w modlitwie braci w klasztorze w Siedlcach oraz wszystkich parafian, którzy cierpią z powodu straty swojego duszpasterza.
Niech ta śmierć kapłana stanie się ziarnem dla nowych powołań kapłańskich i zakonnych.
Kim był Adam Świerżewski?
Adam Świerżewski z Prowincji Warszawskiej pochodził z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej w Szumowie, w dekanacie zambrowskim. Posługę zakonnika sprawował od 16 lat. Z kolei od 9 lat był kapłanem zakonnym (ojcem).
Informacja o zabójstwie duchownego była szokiem dla wszystkich wiernych z parafii. Ludzie zapamiętali księdza jako niezwykle pogodnego, zawsze uśmiechniętego, życzliwego kapłana, który dla każdego znajdował czas na rozmowę. Dzieci, które uczęszczały na prowadzoną przez niego religię bardzo lubiły towarzystwo księdza.
W sieci pojawiło się wiele poruszających wpisów, wspominających wspaniałego duchownego. Ludzie piszą:
Szok, niedowierzanie. Jezu, dziękujemy Ci za tego świętego kapłana.
Ktoś inny dodaje:
Boże czemu zabrałeś z ziemi tak wspaniałego Kapłana, który miał tak piękne serce.
Parafianie nie mają wątpliwości, że ojca Maksymiliana nie będzie się dało zastąpić.
Brak mi słów. Ojciec Maksymilian był wspaniałym kapłanem, uśmiechniętym i zawsze miał czas na rozmowę, moje dzieci go uwielbiały. Wspaniały kapłan, człowiek o złotym sercu.