Bojkot Oleju Kujawskiego? Firma odpowiada na zarzuty

    Producent oleju kujawskiego komentuje import zboża z Ukrainy
    Producent oleju kujawskiego komentuje import zboża z Ukrainy
    Źródło zdjęć: © East News | ARKADIUSZ ZIOLEK

    20.02.2024 09:53

    Zalogowani mogą więcej

    Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

    W sieci szeroko komentowany jest list 500 firm, które rzekomo importowały towary z Ukrainy. Wśród nich znalazł się producent Oleju Kujawskiego. W swoim oświadczeniu firma obejmuje stanowisko i zapewnia o zgodności swej działalności z przepisami.

    Zbożowa afera nadal się rozwija. Obecnie w centrum uwagi są firmy, które były rzekomo importerami zboża o wątpliwej jakości, sprowadzanego z Ukrainy.

    Rozchodząca się po sieci lista zawiera nazwy 500 przedsiębiorstw. Wśród nich jest Bunge Polska sp. z.o.o. - lider polskiego rynku przerobu nasion oleistych i producent tłuszczów roślinnych. To właśnie ta firma produkuje popularny Olej Kujawski.

    Bojkot Oleju Kujawskiego w sieci

    Wiadomości na temat Bunge Polska podają kwotę przekraczającą 69 mln zł jako wartość partii zboża, którą producent miał importować. To wywołało falę oburzenia w sieci. Internauci nawołują do bojkotu Oleju Kujawskiego.

    Na wielu stronach internetowych można znaleźć wpisy popierające tę akcję. Warto jednak zaznaczyć, że apel ten nie jest poparty żadnymi wiarygodnymi informacjami dotyczącymi pochodzenia zboża używanego przez Bunge Polska. Internauci opierają się wyłącznie na liście firm, która nie była weryfikowana przez organy państwowe.

    Producent Oleju Kujawskiego odpowiada na zarzuty w aferze zbożowej

    Firma zdecydowała się wydać publiczne oświadczenie w nawiązaniu do oskarżeń o import zboża z Ukrainy.

    "W ramach naszej regionalnej i globalnej działalności handlowej firma Bunge w 2022 roku importowała kukurydzę oraz śrutę słonecznikową z Ukrainy, z których większość została następnie sprzedana i wyeksportowana poza granice Polski. W ciągu ostatnich pięciu lat Bunge nie importowało do Polski ukraińskiego rzepaku, ani oleju rzepakowego" - informuje firma w swoim oświadczeniu.

    Twierdzą, że ich głównym priorytetem jest "zapewnienie, że dostarczamy żywność bezpieczną, pożywną i wysokiej jakości". Podkreślają, że przestrzegają "rygorystycznych standardów jakości i kontroli w całym naszym łańcuchu dostaw, od pozyskania surowca, przez proces produkcyjny aż do momentu dostawy do naszych klientów końcowych".

    "Wszystkie nasiona i składniki używane w produktach" poddawane są kontroli jakości. Bunge zapewnia, że jest to "bezpieczne" i "zgodne ze wszystkimi obowiązującymi przepisami krajowymi i unijnymi".

    Ministerstwo bada sprawę

    Zbożowy skandal wstrząsnął społeczeństwem, między innymi z powodu spadku cen w lokalnych składach spowodowanym napływem produktów zza wschodniej granicy. Rolnicy alarmują, że przynoszą straty i biznes przestaje być opłacalny.

    W związku z aferą zbożową, WP Finanse poprosiło o komentarz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

    "Uprzejmie informujemy, że krążąca w internecie lista jest aktualnie przedmiotem analiz prowadzonych w ministerstwie" - zapewnia urząd w odpowiedzi na zapytanie.

    Rolnicy planują strajk generalny

    Ogłoszenie listy 500 firm stało się synonimem masowych protestów rolników w Europie. Wszystkie demonstracje są zbiorem sprzeciwów wobec wdrożenia tzw. Zielonego Ładu.

    W ramach tego programu Unia Europejska dąży do wzmocnienia ochrony środowiska. Dla rolników może to jednak oznaczać wzrost kosztów prowadzenia biznesu.

    Polscy rolnicy planują strajk generalny na 20 lutego. Wśród ich postulatów są:

    • natychmiastowe zamknięcie granicy polsko-ukraińskiej na 3 miesiące,
    • wycofanie Polski z Zielonego Ładu,
    • dopłaty i skupy interwencyjne w rolnictwie.

    Jak informowała Wirtualna Polska, na początku lutego Komisja Europejska zdecydowała o zmianie kierunku w stosunku do swojej proekologicznej strategii skupionej na rolnictwie. W trakcie debaty w Parlamencie Europejskim przewodnicząca KE Ursula von der Leyen ogłosiła, że instytucja wycofuje projekt polegający na redukcji stosowania pestycydów w rolnictwie Unii Europejskiej.

    Źródło artykułu:WP Finanse
    Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
    Zobacz także