×

Biedronka zwalnia pracowników. Wszystko przez nocną promocję

Biedronka zwalnia pracowników! Wszystko przez feralną promocję. Z powodu błędu w kodzie systemu komputerowego kasy, zamiast odliczać od rachunku trzy najtańsze produkty, potrącały wartość najdroższych. Pracownicy sklepu, którzy zorientowali się w sytuacji, zdążyli skorzystać z okazji nawet kilka razy w ciągu jednej nocy. Teraz poniosą odpowiedzialność dyscyplinarną.

Błędna promocja

26 kwietnia Biedronka zorganizowała promocję „Biała noc”. Miała ona polegać na tym, że na każde 20 zakupionych produktów, trzy najtańsze klient otrzymywał gratis. Coś jednak poszło nie tak i system odliczał od rachunku nie najtańsze tylko trzy najdroższe produkty. Klienci, którzy szybko zorientowali się w sytuacji, zdążyli w noc promocji objeździć kilka sklepów i nakupować w nich elektroniki i najdroższych kosmetyków.

Z błędu w systemie korzystali również… pracownicy. Zdaniem właściciela marki, Jeronimo Martens, działali w ten sposób na szkodę pracodawcy. Jak wyjaśnia Sławomir Paruch, radca prawny i partner zarządzający w kancelarii prawa pracy PCS Paruch Chruściel Schiffter:

Jeśli pracownik był świadom, że pracodawcy wyrządzona jest szkoda i nie zareagował odpowiednio, kiedy najdroższy towar był wykupowany po najniższej cenie, naruszył podstawowe obowiązki pracownicze. Jego obowiązkiem było zablokowanie dalszej sprzedaży.

Biedronka zwalnia pracowników

Niektórzy pracownicy rzeczywiście tak robili. Były przypadki, że osoby pracujące w noc promocji chowały najcenniejsze produkty do magazynów, próbowano także zaalarmować informatyków o wykrytym błędzie. Jednak ze względu na nocną porę, serwis techniczny nie odpowiadał.

Jak tłumaczy Alfred Bujara, szef sekcji handlowej NSZZ „Solidarność”:

Na poziomie sklepu nie można zmienić cen, one są programowane centralnie. Jak ci ludzie mieli powstrzymać sprzedaż? Zamknąć sklepy? Wówczas pracodawca zwolniłby ich za jeszcze większe starty.

Zwolnieni dyscyplinarnie pracownicy zapewniają, że nikt do tej pory nie zabraniał im korzystać z promocji. A o tym, że system błędnie nalicza rabaty, nie mieli pojęcia. Nie są w końcu informatykami i nie muszą się na tym znać.

Jak wyjaśnia jeden z pracowników, który straci pracę od 1 czerwca:

Nie rozumiem, dlaczego chcą mnie zwolnić. Zrobiłem zakupy jak każdy klient sklepu, byłem już po godzinach swojej pracy. Codziennie robię zakupy w tym sklepie i dotąd nikomu to nie przeszkadzało, że zostawiam tam część swojej wypłaty. Dlaczego nie mogłem więc zrobić zakupów tego dnia?

Wśród zwolnionych przeważają kierownicy i kasjerzy. Część z nich dostała wypowiedzenia z zachowaniem okresu wypowiedzenia, a u innych doszło nawet do wpisania nagany do akt pracowniczych.

Źródła: www.o2.pl, wiadomosci.wp.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować