Makabryczne odkrycie w Będzinie. Zwłoki kobiety zawinięte w dywan
Makabryczne odkrycie w Będzinie. We wtorek późnym popołudniem w jednym z zaparkowanych samochodów policjanci odkryli zwłoki kobiety zawinięte w dywan. Wkrótce okazało się, że nie żyje również właściciel pojazdu. 47-latek popełnił samobójstwo.
Będzin. Makabryczne odkrycie
Przerażające doniesienia z Będzina. We wtorek (16 sierpnia) ok godz. 16.30 policjanci otrzymali zgłoszenie na temat samochodu pozostawionego na osiedlu Syberka, na parkingu znajdującym się przy ul. Śmigielskiego. Osoba, która zadzwoniła po policję, przekazała, że z pojazdu wydobywa się brzydki zapach.
Funkcjonariusze ustalili właściciela pojazdu i udali się do jego mieszania. Nikt jednak im nie otworzył, rozpytywali też sąsiadów
Przyczynę śmierci kobiety ustali dopiero sekcja zwłok, ponieważ ciało kobiety po odnalezieniu było już dosłownie pożarte, przez znajdujące się w samochodzie muchy. W aucie panowała temp. 70 stopni Celsjusza.
Zwłoki 47-latka w mieszkaniu
Jak się okazało, wkrótce policjanci mieli dokonać kolejnego makabrycznego odkrycia. Funkcjonariusze siłą weszli do mieszkania, zajmowanego przez właściciela pojazdu. Po wyważeniu drzwi policjanci znaleźli w łazience zwłoki 47-letniego mężczyzny. 47-latek popełnił samobójstwo. Lekarz wykluczył działania osób trzecich.
Co więcej, „Fakt” ustalił, że 47-letni mieszkaniec osiedla Syberka to brat kobiety, której zwłoki ujawniono w samochodzie. Mężczyzna nie mieszkał sam, ale w momencie pojawienia się policjantów na miejscu nie było żadnego z lokatorów.
Ten mężczyzna nie przewijał się wcześniej przez kartoteki policyjne
– zaznaczył rzecznik będzińskiej policji.
Śledczy twierdzą, że na osiedlu Syberka w Będzinie prawdopodobnie doszło do rozszerzonego samobójstwa: 47-latek zabił siostrę, a później siebie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi będzińska prokuratura.