Rozmawiała z córką przez telefon i nagle usłyszała jej krzyk. Chwilę później zapanowała cisza
Matka 15-letniej Baleigh Bagshaw bardzo dbała o córkę i starała się wiedzieć, gdzie przebywa dziewczynka. Nastolatka każdego dnia po szkole dzwoniła do niej, aby „się zameldować” i powiedzieć jakie ma plany na dany dzień. Tym razem było podobnie…
Tragiczny poniedziałek
Tego dnia Baleigh jak zwykłe zadzwoniła do mamy będącej w pracy. Nigdzie się nie wybierała, więc po szkole szła prosto do domu. Idąc, 15-latka przez cały czas z nią rozmawiała. Gdy była już pod drzwiami mieszkania, jej mama nagle usłyszała ze słuchawki przeraźliwy krzyk córki.
Głucha cisza
Oprócz przerażonego głosu córki, w tle słychać było odgłosy szarpaniny. Telefon upadł na ziemię, a chwilę później w słuchawce nastała głucha cisza. Przerażona matka natychmiast zadzwoniła do sąsiada z prośbą, by sprawdził co się stało.
Najgorszy scenariusz
Stało się najgorsze. Policja wraz z sąsiadem znaleźli 15-latkę w mieszkaniu. Dziewczynka już nie żyła. Spełniły się najstraszniejsze obawy jej matki. Bez względu na wysiłki, nie udało jej się ochronić ukochanej córki.
Sprawca
Dwa dni później zatrzymano podejrzanego, którym okazał się być 24-letni Shaun French. Mężczyzna mieszkał kiedyś w tym samym budynku. Tego dnia czekał na nastolatkę, by ją zaatakować. Światło dzienne ujrzały także inne fakty.
Zakazana miłość
Wyszło na jaw, że Baleigh i Shaun łączyła relacja. Para potajemnie spotykała się, choć zdawali sobie sprawę, że związek jest niezgodny z prawem. Nie wiadomo, jak długo ta dwójka była razem i dlaczego 24-latk dopuścił się brutalnego ataku.