Viva! pokazuje jak wygląda sprzedaż karpi w Carrefourze i Kauflandzie. Tylko w tych sieciach handlowych zdecydowano się nadal sprzedawać żywe karpie.
Filmy fundacji pokazują, że ludzie wkładają ryby znajdujące się w specjalnych siatkach w kratką od reklamówek, w których te nie mogą oddychać. Dowodem jest między innymi ten film z sieci Kaufland:
Co na to sklepy?
Sklepy nie chcą zrezygnować ze sprzedaży karpia ponieważ jak twierdzą, chcą go kupować sami konsumenci. Władz Kauflanda argumentują :
W regionach, w których tradycja zakupu żywego karpia jest wciąż obecna, a konsumenci niezmiennie oczekują tej oferty.
Carrefour natomiast nie zaprzestanie sprzedaży ponieważ:
Szanuje przekonania oraz potrzeby tych konsumentów, którzy zgodnie z polską tradycją, przed Świętami Bożego Narodzenia, chcą kupić w naszych sklepach ryby prosto z wody.
Wymyślona tradycja
Tradycja jedzenia karpia wcale nie jest taka długa. Nie wielu z nas wie, że została wymyślona dopiero w czasach komunistycznych. Wcześniej Polacy na swoim stole stawiali inne ryby. Dużą popularnością cieszył się m.in szczupak. Tylko Ci, którzy byli wyznania mojżeszowego jadali karpia.
Ówczesny minister Hilary Minc, który jest pochodzenia żydowskiego, znał tą rybę z własnego domu. Karpia łatwo wyhodować w stanie więc stał się bardzo popularny. Zniszczenie polskiej floty rybackiej, znacząco ograniczyło dostęp do innych ryb. A dlaczego karp z wody? Nie każdy za komuny miał dostęp do lodówki, a żywa ryba była oznaką świeżości.
Kary za znęcanie
W przeprowadzonej przez Viva! ankiecie 86% jest przeciwko sprzedaży karpia z wody. Pod apelem o zaprzestanie tej praktyki podpisało się 60 tysięcy osób.
Nie zapominajmy, że wigilijny karp to zwierze jak każde inne. Za trzymanie go w zwykłej foliowej torbie podpada już pod znęcanie się nad zwierzętami. Grozi nam za to kara pieniężna od 500 zł do 100 tys. zł na rzecz ochrony zwierząt.