×

Awantura o imię dziecka. „Myślałam, że będzie świetną babcią, ale się pomyliłam”

Awantura o imię dziecka sprawiła, że obrażona babcia nawet nie poznała wnuczki. „Traci najpiękniejsze momenty”. Czy warto się sprzeczać o coś takiego?

Uparta babcia

Jest takie powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Czasem emocje są tak silne, że nawet nie ma okazji tego zdjęcia zrobić… W takiej sytuacji znalazła się czytelniczka portalu Papilot, na którą śmiertelnie obraziła się jej własna matka. Kiedy pozna się powód zerwania kontaktów, aż trudno w niego uwierzyć. Jak relacjonuje świeżo upieczona mama Joanna, poszło o imię dla dziecka.

Już podczas jej ciąży przyszła babcia podjęła w tej sprawie kategoryczną opinię, nie pytając nikogo o zdanie.

Myślałam, że moja mama będzie świetną babcią, ale widocznie się pomyliłam. Wyszło z niej wszystko, co najgorsze, a ja nic nie mogę z tym zrobić. Poszło o imię mojej córeczki. Ona miała swoją propozycję, którą przedstawiła wszystkim bez mojej zgody, ani pytania o zdanie. Po prostu przedstawiła nienarodzoną jeszcze wnuczkę jako Manuelę. Na cześć jej matki, czyli mojej babci, która zmarła 2 lata temu. Dotarło to do mnie, ale nie chciałam poruszać tego tematu. Jeszcze tylko kłótni mi brakowało przed samym porodem. Dlatego z mężem podjęliśmy inną decyzję i przemilczeliśmy ją do samego końca

– żali się Joanna.

Rzeczywiście, były czasy, gdy nowo narodzone dziecko dostawało imię po przodkach niejako z automatu, bez względu na to, czy rodzice uważali, że do niego pasuje, czy nie. Ale to tradycja sprzed kilkuset lat!

Mamie Joanny nie przyszło do głowy, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do rodziców. Nie pomyślała, że jej wnuczka posiada geny obu rodzin i może rodzina zięcia też ma kogoś bliskiego, kogo chciałaby upamiętnić. Nie wzięła pod uwagę wielu spraw, ale była bardzo rozgoryczona, gdy odkryła, że wnuczka otrzymała inne imię niż to, które ona wytypowała. Jak wspomina młoda mama:

Zarejestrowaliśmy córkę jako Alicja i wtedy się zaczęło… Teraz to przypomina już otwartą wojnę między mną i matką, na czym oczywiście najbardziej ucierpi dziecko. Nie zrobiłam tego na złość matce. Po prostu to imię mi się nie podoba i nie pasuje do mojej córki. Lepsze skojarzenia mam z Alicją, dlatego mamy w domu małą Alę. Wszystkim się podoba, ale nie babci… Praktycznie zerwała z nami kontakt. Czasem tylko dzwoni do mojego męża zapytać, czy wszystko w porządku. Do mnie się nie odzywa. Od czasu ujawnienia sprawy (czyli Alicji zamiast Manueli) nie odwiedziła nas w domu. A tak obiecywała, że przy wszystkim pomoże…

Awantura o imię dziecka

To jeszcze pół biedy, ostatecznie tradycja tradycją, ale babcie nie mają żadnego obowiązku pomagać przy wnukach. Maja za to prawo do swojego życia i zasłużonego odpoczynku. Gorzej, że matka Joanny w ogóle nie uczestniczy w życiu wnuczki. Młoda mama zamartwia się, że babcia stanie się dla dziewczynki zupełnie obcą osobą. Jak tłumaczy w liście:

Najbardziej mnie boli, że traci najpiękniejsze momenty, a moja córka nie widuje się z babcią. Powinna się do niej przyzwyczajać od pierwszych dni. To chore, że konflikt wybuchł z tak głupiego powodu. Ona chyba zapomniała, że jestem już dorosła i sama podejmuję decyzję. Zwłaszcza te dotyczące mojego dziecka. Chciałabym to wreszcie skończyć, ale nie wiem jak. Próbowałam ją zaprosić. Sukces, że na mnie nie nawrzeszczała, ale skończyło się na „dobra, dobra” i tyle ją widziałam. Za to rodzice męża są u nas non stop i rozpieszczają wnuczkę. Żal mi, że moja własna matka nie potrafiła się wzbić ponad te dziwne ambicje. Co zrobiłam źle?

Czy spośród osób wplątanych w rodzinną awanturę, akurat autorka listu powinna szukać winy w sobie? Jak myślicie?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.papilot.pl, www.sosrodzice.pl
Fotografie: Pixabay (miniatura wpisu), Pixabay

Może Cię zainteresować