×

Armagedon w polskim mieście! „Drzewa łamiące się jak zapałki i grad jak pięść”

Armagedon w Krakowie. Mieszkańcy nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy woda zaczęła falami wylewać się ze studzienek, a gradowe kule wielkości pięści uderzały w okna. Przerażające nagrania i zdjęcia z południa kraju wywołują gęsią skórkę.

Początek końca świata?

Jasnowidze i prorocy już od długiego czasu wieszczą zbliżający się koniec świata. Ekstremalne zjawiska pogodowe, których świadkami byli wczoraj mieszkańcy Krakowa, zdecydowanie przypominały początek apokalipsy. Kilkudziesięcioletnie drzewa łamały się niczym zapałki a gigantyczne kule gradu raniły ludzi i niszczyły ich dobytek. Ulicami płynęły rzeki błota. Wiele dróg stało się całkowicie nieprzejezdnych. Rzecznik małopolskiej PSP mł. bryg. Sebastian Woźniak w rozmowie z PAP relacjonował wydarzenia z południa Polski.

Nawałnica z gradem przeszła nad Krakowem. Strażacy interweniowali w mieście i w powiecie krakowskim 662 razy. Nie jest to bilans ostateczny. Zgłoszenia napływają lawinowo

Sebastian Woźniak opowiadał, że strażacy przez wiele godzin jeździli na interwencje do podtopionych budynków.

Interwencje dotyczą podtopionych budynków mieszkalnych, piwnic, do których wdarła się woda, zalanych garaży podziemnych oraz punktów usługowych

Na skutek silnego, porywistego wiatru doszło do licznych uszkodzeń drzew. W niektórych miejscach gałęzie lub całe pnie barykadowały przejazdy. Na szczęście nikt nie ucierpiał.

W całym województwie interweniowaliśmy ponad 700 razy, z czego 662 razy w Krakowie i powiecie krakowskim. Nie jest to bilans ostateczny, bo wiele osób wracając z pracy do domu stoi teraz w korkach i dopiero po dotarciu na miejsce może odkryć, że coś się stało

Armagedon w Krakowie

Atak ulewy połączonej z gradem rozpoczął się wczoraj ok. godz. 13:30. Właśnie wtedy strażacy zaczęli odbierać pierwsze zgłoszenia z Małopolski. Wraz z upływem czasu ilość telefonów rosła. W ciągu 3,5 godziny straż pożarna odebrała 800 zgłoszeń (do godz. 17:00). Przeważająca większość z nich dotyczyła powiatu krakowskiego.

Udostępnione przez świadków nawałnicy nagrania oraz zdjęcia są przerażające. Widać na nich, że skala zjawiska była naprawdę ogromna. Sebastian Woźniak przyznał, że ze względu na ilość zniszczeń w usuwanie skutków nawałnicy byli zaangażowani wszyscy strażacy z powiatu krakowskiego. Najbardziej szokujące interwencje dotyczyły samochodów przygniecionych przez drzewa oraz dachów uszkodzonych przez kule gradowe. Zgodnie z wydanym przez IMGW alertem pogodowym burze z gradem mogą występować w Małopolsce do soboty.

Zniszczenia dotknęły także Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie. Zalaniu uległ jeden z poziomów budynku, na którym znajduje się wystawa czasowa „Futuronauci”. W związku z incydentem wszystkie wystawy będą nieczynne do wtorku 13 lipca.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować