×

Antyterroryści strzelali w szkole w Pabianicach. „Byłam pewna, że mnie pierwszą zastrzelą”

Antyterroryści pojawili się w szkole w Pabianicach. Mężczyźni w kominiarkach wpadli do jednej z sal w trakcie rady pedagogicznej i zaczęli strzelać w sufit. Nauczyciele byli przerażeni i wpadli w panikę. Nikt nie poinformował ich, że to tylko ćwiczenia.

Antyterroryści w szkole w Pabianicach

Do zdarzenia doszło w ubiegły czwartek w Zespole Szkół nr 3 w Pabianicach. Okazało się, że chodziło jedynie o przeprowadzenie realistycznego szkolenia z udziałem antyterrorystów. Niestety, dla niektórych z 30 nauczyciel obecnych na radzie pedagogicznej, ćwiczenia były zbyt realistyczne. Jedna z kobiet potrzebowała pomocy medycznej.

O sprawie poinformowali nauczyciele. Według ich relacji, do sali wbiegli mężczyźni w kominiarkach uzbrojeni w karabiny maszynowe, z których zaczęli strzelać w sufit. Krzyczeli „padnij”, „odłożyć telefony”, wszyscy pod stoły”. Przerażeni nauczyciele zaczęli wykonywać polecenia – nie mieli pojęcia, że to zaplanowane szkolenie. Jedna z nauczycielek opowiedziała o „ataku” w rozmowie z „Życiem Pabianic”:

Widziałam dwóch z nich. Słyszałam tylko ich krzyk. Robiłam, co kazali. Leżałam na podłodze i trzęsłam się ze strachu. Nie wiem dlaczego, ale byłam pewna, że mnie pierwszą zastrzelą

Antyterroryści w szkole – to tylko ćwiczenia

Atak trwał niespełna minutę. Zapewne dla niektórych to była najdłuższa minuta w ich życiu. Zanim nauczyciele dowiedzieli się, że to ćwiczenia zorganizowane przez Fundację Funkcjonariuszy Policyjnych Pododdziałów Antyterrorystycznych SPAP, część z nich zdążyła się rozpłakać, a jedna kobieta zemdlała.

O ćwiczeniach nie zostali także poinformowani policjanci z miejscowego komisariatu. Pojawili się pod szkołą po niepokojącym zgłoszeniu od robotnika pracującego w drugim budynku szkoły. O interwencji opowiedziała nadkom. Joanna Szczęsna:

Patrol policji przyjechał na miejsce, bo pracujący w pobliżu mężczyzna zgłosił, że w szkole słychać krzyki i strzały. Gdy funkcjonariusze weszli do szkoły, zaczęli rozmawiać z dyrekcją, która poinformowała o przeprowadzanym szkoleniu. Pamiętajmy, że policjanci nie wiedzieli, z kim mają do czynienia. Ze zgłoszenia wynikało, że w szkole słychać krzyki i strzały, policjanci, którzy pojechali na miejsce, mieli przy sobie broń. Na szczęście interwencja nie przybrała niespodziewanego obrotu, ale naszym zdaniem dla bezpieczeństwa – zarówno nauczycieli, ale też osób postronnych – prezes fundacji przeprowadzającej szkolenie bądź dyrekcja szkoły powinni poinformować policję, że w szkole jest przeprowadzane szkolenie z udziałem broni hukowej

Dyrekcja dostała polecenie od kuratorium

O ćwiczeniu wiedziały jedynie osoby z fundacji i dyrekcja szkoły. Szkolenie odbyło się na wniosek dyrektorki Agnieszki Klupińskiej-Górskiej, która tłumaczy teraz, że polecenie jego przeprowadzenia wydało Kuratorium Oświaty w Łodzi. Przed ćwiczeniami dostała ich ramowy scenariusz, a organizatorzy zasugerowali, by ukryć je przed nauczycielami, ponieważ istotny jest element zaskoczenia.

Łódzkie kuratorium oświaty na razie nie udziela odpowiedzi na pytania o szkolenie w Pabianicach. Być może komentarza w tej sprawie doczekamy się dzisiaj popołudniu w czasie konferencji prasowej.

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować