Anna Lewandowska ma dość pandemii. Trudno jej się pogodzić z obecną sytuacją
Anna Lewandowska ma dość pandemii i obecnej sytuacji. Jest osobą bardzo aktywną nie tylko fizycznie, ale również w mediach społecznościowych. To tam dzieli się z fanami swoimi radami, przemyśleniami oraz… frustracjami. Nie ma ochoty ciągle siedzieć w domu, ale doskonale rozumie, że to teraz konieczne. Przyznała jednak, że coś w niej pękło.
Anna Lewandowska ma dość pandemii
W czasie rozprzestrzeniającego się koronawirusa żona piłkarza zachęca wszystkich do wzięcia udziału w akcji #gotujwdomu oraz #trenujwdomu. Jednak widać, że siedzenie w domu nie wpływa dobrze na samopoczucie trenerki.
Ania Lewandowska pokazała córkę w basenie z kulkami, lecz jej mina nie była radosna.
Jak napisała w poście:
chwila prawdy?Jak sobie radzicie w DOMU ? Jakie aktywności zapewniacie swoim maluchom? I na koniec, czy macie jakieś REFLEKSJE?
…bo ja mam ich wieeeeeeele????Doceniam „bycie TU i TERAZ „. Jednak świat dzisiaj wygląda inaczej niż miesiąc temu. Jak pomimo tego co nas wszystkich dotyka, poradzić sobie z różnymi myślami i pytaniami?Zastanawia mnie jak radzicie sobie ze stresem? Czy aktualna sytuacja pozwoli na pozytywne myślenie o przyszłości?
Lewandowska sfrustrowana „KIEDY TO SIĘ SKOŃCZYYYYYYYY??!!”
Ania Lewandowska cały czas jest bardzo aktywną mamą. Zachęca do zdrowego żywienia, nie tylko dorosłych. Dzieci również dostają mnóstwo „śmieciowego” jedzenia i Ania chce z tym walczyć. Nie oznacza to jednak, że trenerka nie ma słabszych dni, a obecna sytuacja na świecie jej nie przerasta.
Mimo to uważa, że wszystko, co się dzieje wokoło nas, powinniśmy odebrać jako cenną lekcję. Lewandowska podzieliła się swoją refleksją:
Nie zawsze jesteśmy w stanie kontrolować wydarzenia, które dzieją się wokół nas, ale mamy wpływ jak na nie reagować – dla własnego zdrowia. Wczoraj miałam przełomowy DZIEŃ – zapytałam KIEDY TO SIĘ SKOŃCZYYYYYYYY??!! Pękło we mnie. Ale dałam sobie chwilę na oddech i zaczęłam spisywać, co będzie, kiedy wrócimy do normalności. Bo nic nie będzie już takie samo… Za to z pewnością będziemy jeszcze mocniej doceniać każdy dzień, każdy normalny codzienny dzień… (przynajmniej mam taką nadzieję). Teraz skupiam się na tym co będzie kiedy wrócą „zwyczajne dni” – jakie to będzie na nowo WYJĄTKOWE.
Kiedy spotkamy sie z bliskimi i znajomymi.
Kiedy dzieci będą mogły bawić się z innymi dziećmi.
Kiedy zobaczymy ludzi w kawiarniach.
Kiedy zobaczymy biegające rodziny, bawiące się na placach zabaw.