Anastasia Pokreshchuk przed operacjami. Influencerka pokazała, jak wyglądała wcześniej
Anastasia Pokreshchuk przed operacjami. Jesteście ciekawi, jak wyglądała ta ukraińska influencerka, zanim zdecydowała się na liczne zabiegi? Jakiś czas temu pochwaliła się zdjęciem z czasów, gdy miała 16 lat. Jej fani dosłownie przecierali oczy ze zdumienia. Trudno im było uwierzyć, że ich ulubienica mogła zmienić się aż tak bardzo.
Modelka, influencerka i wielbicielka zabiegów medycyny estetycznej
Czy znacie już Anastasię? Jeśli nie, to musicie wiedzieć, że jest ukraińską influencerką. Kobieta stała się sławna w dużej mierze ze względu na swój dość kontrowersyjny wygląd. Jest właścicielką prawdopodobnie największych na świecie kości policzkowych. Dziś ma 32 lata, a od około 14-tu regularnie poddaje się zabiegom upiększającym (czy aby na pewno upiększającym? ?). Modeluje policzki, powiększa usta, ale też i piersi.
Jak wyglądała Anastasia Pokreshchuk przed operacjami?
Wielu fanów Anastasi zastanawiało się nad tym, jak ich ulubienica wyglądała zanim zdecydowała się na te wszystkie ingerencje. Niektórzy już od dawna prosili ją, aby uchyliła rąbka tajemnicy. W końcu doczekali się.
Modelka postanowiła, że pokaże im jedną ze swoich starszych fotografii. Ostatecznie rozwiała wszystkie ich wątpliwości.
Anastasia mając 16 lat, była naprawdę piękna. Wielu internautów, widząc to zdjęcie, stwierdziło, że niepotrzebnie korzystała z medycyny estetycznej. Podkreślali wielokrotnie, że kiedyś była śliczną dziewczyną.
Mogłaś sobie tego nie robić
To wszystko było naprawdę niepotrzebne. Byłaś taka śliczna…
A byłaś taka piękna
Jednak znaleźli się też i tacy, którzy stwierdzili, że wcześniej wyglądała zwyczajnie, jak wszyscy, a teraz wyróżnia się i jest bardziej wyrazista.
To była nuda! Kocham cię taką, jaką jesteś teraz
Dziś Anastasia Pokreshchuk ma ponad 30 lat. Doskonale wie, że nie wszystkim podoba się droga, którą wybrała. Co więcej, regularnie spotyka się z hejtem. Jednak jej zupełnie to nie przeszkadza. Wszystko dlatego, że sama ze sobą czuje się dobrze, a to jest przecież najważniejsze…
