×

Kobieta pisze do gazety, aby poradzić się w sprawie relacji z siostrą. Dostaje odpowiedź, która na pewno pójdzie jej w pięty!

56-letnia Amy Dickinson pracuje jako felietonistka w kolumnie jednej z gazet. Czytelnicy piszą do niej listy i proszą o poradę, licząc, że kobieta pomoże im podjąć decyzję lub rozjaśnić w głowie pewne wątpliwości. Kobieta stara się, jak tylko może, aby jej odpowiedzi były rzetelne, ale i wskazały drogę zbłąkanym.

Amy otrzymała list, do którego oczywiście się odpowiednio ustosunkowała, nie ukrywając przy tym, jak bardzo ją ta wiadomość rozzłościła:

Droga Amy,

Każdej jesieni, moja siostra, kuzynka i kuzynki bratowa robimy sobie weekendową wyprawę na zakupy w naszym rodzinnym mieście. Zatrzymujemy się w hotelu, kupujemy coś naszym dzieciom, wychodzimy na kolację. Jest to doskonała okazja do tego, aby spędzić ze sobą trochę czasu. Mam także siostrę Wendy, której na to spotkanie nie zapraszamy. Ona jest za każdym razem na nas bardzo obrażona, ale nasza paczka jest w innym wieku niż Wendy i przez lata trzymałyśmy się razem, a Wendy do nas po prostu nie pasuje.

Wszystkie mamy mężów i zajmujemy się domem. Wendy jest rozwiedzioną, samotną matką z małym dzieckiem.

Tak naprawdę nie zapraszamy jej z kilku powodów. Przede wszystkim wiemy, że nie ma tyle pieniędzy, co my i nie stać ją na taki sposób spędzania wolnego czasu. Nie ma takich zainteresowań jak my. Jej życie jest zupełnie inne od naszego. Nie jesteśmy zainteresowane tym, co ma do powiedzenia. Zbyt dużo narzeka i ciągle marudzi, że ma jakąś chorobę neurologiczną i to według niej jest powód do tego, aby unikać wstawania na poranną mszę w niedzielę.

Narzeka też na byłego męża, który zostawił ją dla innej kobiety, ale każdy przecież wie, że do tanga trzeba dwojga i ona też nie jest bez winy. Poza tym wszystkie kobiety z naszej paczki aktywnie udzielają się w kościele, a ona przychodzi na msze tylko sporadycznie. To jasne, że do nas nie pasuje.

Niepotrzebnie bierze to wszystko do serca. Na przykład rok temu przyszła do mojego domu (niezapowiedziana!) i zaczęła płakać, że my jej nie lubimy. Zdenerwowała moje dzieci, a mój mąż tak się na nią wkurzył, że zadzwonił aż na policję.

Po tym zajściu się do mnie nie odzywa, a w całej rodzinie rozpowiada, że jestem złą siostrą i okropną osobą.

W jaki sposób mam dać jej do zrozumienia, żeby może znalazła sobie inną grupę znajomych i to z nimi zaczęła się spotykać?

Smutna Siostra

Droga Smutna,

Po pierwsze, musimy coś ustalić: zgadzam się z Twoją siostrą. Jesteś okropną osobą.

Oczywiście, możesz robić, co chcesz i spotykać się – lub nie – z tym, kim chcesz, ale nie możesz obwiniać kogoś za to, że 'nie pasuje’ do Was.

Jedynym sposobem na to, aby Twoja siostra 'pasowała’ do Ciebie, byłoby pokazanie, że masz dla niej czas i miejsce. Ale, jak już wiemy, Ty tego nie zrobisz i to jest Twój wybór. To, że jest smutna, jest całkowicie zrozumiałe i Ty musisz jakoś z tym żyć.

Być może warto zastanowić się nad tym z kościelnej ławki, bo mimo regularnego uczęszczania do świątyni, niewiele stamtąd wyniosłaś.

Może Cię zainteresować