×

33-latka niedawno zaręczyła się. Jej partner jest starszy od niej o 50 lat i nie jest człowiekiem

Czasami obiektem naszych westchnień oraz płomiennych uczuć są zadziwiające osoby, ale i nie tylko. W 2014 roku pewna kobieta postanowiła poślubić swojego psa, z kolei w Chinach doszło do zawarcia związku małżeńskiego pomiędzy robotem, a jego twórcą. Tym razem 33-letnia Brytyjka chce poślubić… antyczny żyrandol.

Amanda Liberty co wieczór zasypia z ukochanym, całuje go i tuli

Kobiecie nie przeszkadza spora różnica wieku między nią a żyrandolem, który ma prawie 90 lat. Swojego narzeczonego kupiła za 500$ na internetowej aukcji i postanowiła nazwać go „Lumiere”.

Gdy tylko zobaczyłam Lumiere’a na eBay’u, od razu wiedziałam że to jest ten jedyny. Jego piękne kształty i ta wspaniała energia płynąca od niego, sprawiła że zaczęłam żywić go uczuciem. To była miłość od pierwszego wejrzenia.

Zanim jednak ukochany trafił w ręce Amandy, kobieta musiała przezwyciężyć kilka trudności. Przede wszystkim było sporo osób zainteresowanych kupnem antyku, dlatego też Amanda musiała o niego walczyć podczas aukcji. Następnym problemem było sprowadzenie żyrandola do Leeds w Wielkiej Brytanii.

Do tej pory mieszkał w Niemczech i wiedziałam, że sprowadzenie go do domu będzie problematyczne. Liczyłam na to, że jednak znajdzie się sposób, aby mógł być mój. Cierpliwie czekałam na jego przyjazd, aż po sześciu dniach w końcu trafił w moje ramiona.

Po wygraniu licytacji kobieta musiała powiadomić pozostałe antyki o nowym nabytku

Amanda posiada kolekcję 24 żyrandoli, z którymi (jak sama twierdzi) prowadzi otwarty związek. Mimo to chciała powiadomić pozostałe antyki o Lumierze.

Żaden z moich żyrandoli nie jest zazdrosny. Na przykład, całuję i tulę Lumiere’a, lecz każdej nocy śpię z Jewel, ponieważ łatwo ją przenieść i jest bardzo przyjemna do tulenia. Wszystkie rozumieją, że kocham je tak samo.

Wcześniejszym obiektem westchnień Amandy była Statua Wolności, której kobieta poświeciła sporą część swojego życia

W mieszkaniu ma nawet specjalny pokój poświęcony „Zielonej Kobiecie” oraz kolekcję miniaturowych figurek. Amanda była sześć razy w Nowym Jorku, aby podziwiać swoją ukochaną, którą nazwała „Libby”. W 2010 roku zmieniła swoje nazwisko na „Liberty” (od angielskiej nazwy „Statue of Liberty”), aby pokazać jej zaangażowanie i rzewne uczucia w stosunku do 142-letniego posągu. Z racji tego, że kobieta na co dzień mieszka w Wielkiej Brytanii, dla wygody postanowiła porzucić Statuę Wolności, którą wciąż kocha. Od niedawna Amanda zaczęła swoje związki z żyrandolami.

Wymarzoną pracą 33-latki jest praca w budynkach użyteczności publicznej jak np. Buckingham Palace, gdzie mogłaby całymi dniami oglądać ogromne żyrandole.

Co myślisz o płomiennym uczuciu Amandy? Czy jej związki mają szanse przetrwać?