Skandal na pogrzebie. Żałobnicy wstrząśnięci słowami księdza podczas kazania
Agitacja wyborcza na pogrzebie wzbudziła niesmak i oburzenie żałobników. Ksiądz pouczał, na kogo należy oddać głos w wyborach prezydenckich. Skarciła go za to kuria, ale nie wiąże się to z żadną karą.
Agitacja wyborcza na pogrzebie
Podczas uroczystości pogrzebowej w Bobach w województwie lubelskim, ksiądz postanowił poświęcić swoje kazanie nie osobie zmarłego ani pogrążonej w smutku rodzinie, lecz… nadchodzącej II turze wyborów prezydenckich. Uznał, że pogrzeb jest najbardziej odpowiednią okazją do politycznej agitacji.
Jak informuje Dziennik Wschodni, proboszcz parafii p.w. Najświętszego Serca Jezusowego w Bobach w gminie Urzędów, ks. Bogdan Kudelski nie ukrywał przed żałobnikami, który z dwóch kandydatów mu się podoba i naciskał, by im się też spodobał. Wprost nakłaniał ich do oddania głosu na konkretne nazwisko.
Jak się okazało, proboszcz wziął sobie do serca słowa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, znanego z upolitycznienia i barwnych metafor i bardzo się nimi zachwycił. Wyjaśnił osłupiałym żałobnikom, którzy spodziewali się kazania na zupełnie inny temat, że najważniejsza w prezydenturze jest zgodność z ideologią Kościoła Katolickiego:
W najbliższą niedzielę wybory. Arcybiskup wystosował taki piękny apel przez internet, żeby ludzie, Polacy, nasi rodacy oddali głos na kandydata, który szanuje boże wartości.
Skarga do kurii
Oburzeni żałobnicy nagrali księdza i udostępnili nagranie w mediach. Do sprawy odniosła się lubelska kuria, ale łagodnie. Nie zapowiada wyciągnięcia wobec księdza żadnych konsekwencji poza skarceniem. Rzecznik kurii dał do zrozumienia w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim, że nie ma nic przeciwko agitacji politycznej w kościele, ale podczas pogrzebu to jednak lekka przesada. Jak wyjaśnił:
Nie każde miejsce i czas jest właściwe. Pogrzeb powinien być wolny od treści niezwiązanych z żałobą, nadzieją paschalną i osobą zmarłego. Jest to kwestia empatii i wyczucia sytuacji.