×

Afgańskie dzieci zatruły się grzybami w Dębaku. Konieczny jest przeszczep!

Afgańskie dzieci zatruły się grzybami w Dębaku. Stan dwojga z nich jest ciężki, poszukiwany jest dawca płata wątroby. Rodzina nie kwalifikuje się.

Afgańskie dzieci zatruły się grzybami

Dwójka dzieci jest w stanie bardzo ciężkim z powodu zatrucia się grzybami. Doszło do tego na terenie ośrodka w Dębaku (okolice Warszawy). O całej sprawie informuje redakcja oko.press. Według ich doniesień cała rodzina opuściła ośrodek i udała się do pobliskiego lasu. Mieszkańcy obiektu mają zakaz opuszczania jego obszaru. Nie wiadomo, w jaki sposób afgańska rodzina po prostu opuściła obiekt.

Mihammad (nazwisko podane przez oko.press) w ostatnich latach pracował dla brytyjskiego wojska na terenie Afganistanu. Z zawodu jest dyplomowanym księgowym. To za sprawą prośby Brytyjczyków Polacy pomogli go ewakuować wraz z żoną, pięcioma synami, dwoma siostrami, dwoma braćmi oraz kuzyna. Łącznie ewakuowano z Kabulu 12 osób. Trafili do ośrodka dla cudzoziemców w Dębaku w pobliżu miejscowości Podkowa Leśna pod Warszawą.

Zebrane grzyby przygotowano i ugotowano z nich zupę. Większość osób, które ją spróbowała, uskarżała się na dolegliwości żołądkowe. Ośrodek wezwał pogotowie, które zabrało do szpitala w Grodzisku Mazowieckim dwóch synów Mihammada: Alego (6 i pół roku) i Mustafę (8 lat) oraz jego siostrę Sofię (17 lat).

Afgańskie dzieci zatruły się grzybami

Poszukiwany jest dawca płatu wątroby

17-latka czuje się podobno lepiej i jej stan jest stabilny. Gorzej w przypadku chłopców, bo ich stan lekarze określili jako bardzo ciężki. Wiadomo, że jest potrzebny przeszczep płatu wątroby, aby uratować życie dwójki dzieci. Trwa wyścig z czasem i z każdą minutą szansa na przeżycie chłopców maleją.

Lekarze przebadali całą rodzinę, niestety nikt nie kwalifikuje się do takiej operacji. Dlatego w pomoc zaangażowali się lokalni działacze na rzecz cudzoziemców, ośrodek oraz prezydent Podkowy Leśnej Artur Tusiński. Na swoim profilu informuje o poszukiwaniu dawcy oraz wyjaśnia pewne aspekty artykułu oko.press.

Z głodu dzieci zjadły trujące grzyby?

Oko.press w nagłówku artykułu zawarł tezę, że we wspomnianym ośrodku brakowało jedzenia. Dlatego dzieci z głodu poszukały grzybów. Informacje te redaktorzy portalu uzyskali od Pauliny Olszanki, 36-letniej Australijki polskiego pochodzenia. To ona wspiera rodzinę Mihammada w Polsce. Mężczyzna miał się jej skarżyć, że dostają tylko dwa posiłki dziennie.

Jednakże Artur Tusiński, Burmistrz Podkowy Leśnej na swoim fanpage prostuje informacje zawarte w artykule. Według jego słów cudzoziemcy w ośrodku otrzymują trzy posiłki dziennie oraz suchy prowiant:

Odnosząc się do artykułu, należałoby sprostować — posiłki w ośrodku cudzoziemcy otrzymują trzy razy dziennie, pierwszego dnia pobytu dostali jeden ciepły posiłek, ale także suchy prowiant. Jeszcze pod koniec zeszłego tygodnia rozmawiałem z załogą Dębaka wraz z kierownictwem, a także Urzędem ds. cudzoziemców — zapewniono mnie, że po otrzymaniu od nas darów, podstawowe potrzeby zostały zaspokojone w pełni, nie tylko mieszkańców Dębaka, ale także setek innych Afgańczyków (którym miały zostać przekazane w znacznej części rzeczy od darczyńców zebrane w Podkowie Leśnej).

Kilka dni wcześniej włodarz miasta udostępniał liczne zdjęcia paczek zebranych na rzecz Afgańczyków oraz innych cudoziemców.

Źródła: www.fakt.pl, oko.press
Fotografie: Facebook

Może Cię zainteresować