×

6-latek wyznał bawiąc się w piaskownicy, że tata kopnął jego mamę i spadła ze schodów

Ofiary przemocy w rodzinie najczęściej milczą, bo boją się tego, że będą oceniane lub oprawca sprawi im jeszcze większy ból. Nie powinny milczeć, a wręcz przeciwnie, powinny mówić o tym, że są ofiarami. Marzena była ze swoim dzieckiem na placu zabaw, gdy od jednego małego chłopca usłyszała coś przerażającego. O tym, co ją spotkało, napisała do naszej redakcji.

„Na plac zabaw pod moim blokiem wychodzę regularnie każdego dnia od chwili kiedy zaczęło robić się ciepło na zewnątrz”

Tak było też w zeszły wtorek, gdy razem z Kacprem odwiedziłam jego ulubioną piaskownicę. Był tam też Piotruś, który jest starszy od mojego dziecka o rok. Zawsze mnie to zastanawiało, gdzie są jego rodzice, bo on na placu zabaw pojawiał się zupełnie sam. Nie przychodził w towarzystwie kolegów ani rodziców. Tłumaczył, że mieszka w bloku tuż za zakrętem i mama pozwala mu wychodzić na podwórko

„Wierzyłam mu, ale niepokoiło mnie to, ponieważ w dzisiejszych czasach tyle się słyszy o różnych historiach, że moim zdaniem nie powinno się kusić losu…”

Jednak staram się nie oceniać i niech każdy wychowuje dziecko tak jak uważa za odpowiednie. Siedzieliśmy sobie w piaskownicy, gdy nagle Piotruś sam z siebie zaczął mówić o tym, co dzieje się u niego w domu.

„A moja mama to jest w szpitalu, bo tata kopnął ją w plecy, a ona spadła ze schodów”

„Przeraziłam się, bo faktycznie jego mama bardzo często chodziła smutna, wychudzona i raz nawet widziałam, jak miała siniaka na głowie”

Kilka razy spytałam go, czy to jest prawda, na co on odpowiedział, że tak. Odparł, że teraz u nich w domu jest babcia i gotuje jemu i mniejszej siostrze. Piotruś chyba nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, co zaszło.

„No a tata to sobie potem poszedł z kolegami na piwo i pani sąsiadka pomagała mamie wstać”

Nie chciałam zostawiać tej kobiety samej sobie, bo dobrze wiedziałam, czym jest przemoc w rodzinie, ponieważ u mnie w domu ojciec bił regularnie matkę. Może nie powinnam, ale czuję się w obowiązku, aby zgłosić to na policję i poinformować, co dzieje się w domu tego chłopczyka. Tym razem także zaprowadziłam go pod same drzwi, upewniając się, że nie ma tego potwora w środku. Uważam, że każdy z nas powinien reagować w takiej sytuacji, bo później dochodzi do tragicznych zdarzeń, w których mężowie maltretują żony, a nikt nic nie wie

Jeśli widzisz coś niepokojącego – reaguj!

*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować