×

16-latek zastrzelony podczas zbierania jabłek. Sprawca twierdzi, że się pomylił

16-latek został zastrzelony podczas zbierania jabłek w pobliskim sadzie. Śledczy przez kilka dni szukali sprawcy. Okazał się nim 52-letni emerytowany policjant.

16-latek zastrzelony podczas zbierania jabłek

O sprawie pisze Fakt.pl. Imali (†16 l.) przyjechał w zeszłym roku do Polski na wymianę młodzieży. Mieszkał w internacie przy Zespole Szkół w Kluczkowicach (woj. lubelskie). W niedzielę 1 listopada 2020 roku po zapadnięciu zmroku, Imanali poszedł z kolegami po jabłka. Uprawa jest położona około 100 metrów od budynku, w którym przebywali. Sad należy do szkoły i uczniowie mogą do niego chodzić. Takie wyjścia odbywały się za wiedzą i zgodą dyrekcji.

Szukając owoców, chłopcy przyświecali sobie komórkami. Niestety nie wiedzieli, że po drugiej stronie drogi czai się myśliwy. Wyborcza nieoficjalnie informowała, że strzał padł z samochodu, który zatrzymał się na drodze nieopodal sadu. Do podobnych informacji dotarł portal lublin112.pl.

Kula trafiła 16-letniego Imaliego. Chłopak zmarł mimo prowadzonej na miejscu reanimacji. Natomiast sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia.

Dlaczego go zastrzelił?

Policjanci przez całą noc z niedzieli na poniedziałek zabezpieczali na miejscu tragedii ślady. Natomiast sprawcę udało się namierzyć kilka dni później. Jak podaje Fakt.pl, okazał się nim 52-letni Dariusz Ch., emerytowany policjant. Mężczyzna ma dużo wolnego czasu, który spędza na polowaniu. Nie zawsze robił to legalnie. Tego polowania też nie zgłosił.

Poszedł na łatwiznę. W pobliżu sadu jest las, a tam mieszkają dziki. Pewnie przypuszczał, że przyjdą nocą na jabłka i bez problemu coś ustrzeli.

– powiedzieli w rozmowie z serwisem mieszkający w pobliżu ludzie.

Feralnego wieczoru Dariusz Ch. zlekceważył wszystkie zasady obowiązujące myśliwych. Nie upewnił się, do kogo mierzy. Zapewne myślał, że strzela do dzika.

Okazało się, że podczas polowania nie był sam – towarzyszył mu kościelny, Marcin B., który również wtedy zbiegł. Obaj zostali zatrzymani i trafili za kratki. Fakt podaje, że w ostatnich dniach do sądu wpłynął akt oskarżenia w ich sprawie.

Dariusz Ch.‭ ‬został oskarżony o to, że prowadząc polowanie w porze nocnej, oddał strzał z broni myśliwskiej w kierunku małoletniego, przewidując i godząc się na to, że cel może być człowiekiem. Mężczyzna nie przyznał się do zabójstwa. To przestępstwo jest zagrożone karą od 8 lat do dożywocia.

– oznajmiła Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Natomiast pomocnikowi myśliwego za nieudzielenie pomocy umierającemu grozi do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródła: www.fakt.pl, policja.pl
Fotografie: Policja

Może Cię zainteresować