15-latka urodziła w domu dziecko. Noworodek nie żyje
15-latka urodziła dziecko. Noworodek nie żyje. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie przyczyny zgonu. Nastolatce grozi do 5 lat więzienia.
Tragedia pod Piotrkowem
W niedzielę 13 grudnia w domu pod Piotrkowem Trybunalskim 15-letnia dziewczynka urodziła dziecko. O sprawie poinformował Dziennik Łódzki.
Nie ustalono jeszcze, jak przebiegał poród i co stało się po nim. Wiadomo, że jeden z członków rodziny, widząc, co się dzieje, wezwał karetkę pogotowia. Ratownicy zabrali nastolatkę i noworodka do Powiatowego Centrum Matki i Dziecka w Piotrkowie Trybunalskim. W placówce lekarze stwierdzili zgon dziecka.
Jak ujawnia w rozmowie z dziennikarzami Magdalena Czołnowska-Musioł, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim:
Postępowanie jest w toku. Obecnie w sprawie są realizowane czynności procesowe mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności zdarzenia, w tym stwierdzenie przyczyny zgonu dziecka oraz zweryfikowanie wstępnych ustaleń odnośnie jego ojcostwa.
15-latka urodziła dziecko
Nastolatka, gdy zaszła w ciążę, miała mniej niż 15 lat. Według polskiego prawa seks z osobą małoletnią jest przestępstwem dla każdej osoby powyżej 17. roku życia. Jeśli ojcem zmarłego noworodka jest kolega 15-latki, zbliżony do niej wiekiem, sąd może uznać, że do przestępstwa nie doszło. Jeśli jednak jest to ktoś starszy, to czeka go kara więzienia.
Prokuratura musi także ustalić, czy dziecko urodziło się martwe, czy zmarło po przyjściu na świat. Śledztwo prowadzone jest w kierunku narażenia człowieka na niebezpieczeństwo i nieumyślnego spowodowania śmierci. Nastolatce grozi do 5 lat więzienia.
