15-letnia Kinga przegrała walkę z chorobą. Zaczęło się od drętwienia palców
15-latka przegrała z rakiem po trwającej ponad rok walce. Złośliwy nowotwór umiejscowił się w kręgosłupie nastolatki.
Tragiczna diagnoza
Ponad rok temu 14-letnia wówczas Kinga Piórkowska usłyszała diagnozę, która sprawiła, że zawalił jej się cały świat. Wykryto w jej kręgosłupie gwiaździaka anaplastycznego, złośliwy nowotwór. Jak wspomina mama Kingi:
Wiadomość o raku sprawiła, że nasz świat się zatrzymał. Zaczęło się niewinnie od drętwienia palców. Przyjęli nas do szpitala w Olsztynie, gdzie zapadła diagnoza. Potem karetka do Warszawy i leczenie.
Nastolatka została poddana chemioterapii i radioterapii, jednak nowotwór nie cofnął się. Wręcz przeciwnie, guz umiejscowiony w kręgosłupie Kingi nadal rósł. Mimo to dzielna pacjentka starała się żyć normalnie. Jak wspomina jej mama:
W czerwcu Kinga ostatniej sił poszła do szkoły na zakończenie roku. Do sali ją wnosiliśmy, ale tak bardzo chciała tam być… Potem było już tylko gorzej. Pojawił się niedowład: najpierw jedna ręka, potem druga i nogi. Choroba rozwija się w zastraszającym tempie.
15-latka przegrała z rakiem
Polscy specjaliści rozłożyli ręce. Radzili, by szukać ratunku za granicą. Lekarze z niemieckiej kliniki obiecali pomóc, wiec zaczęła się walka z czasem. Terapia, która mogłaby pomóc Kindze, okazała się bardzo kosztowna. Rodzina rozpoczęła zbiórkę pieniędzy w Internecie. Jak tłumaczyła mama Kingi na stronie zbiórki:
Od 7 lipca jesteśmy w klinice w Niemczech, gdzie lekarze podjęli się ratowania życia mojej córki. Niestety, koszty będą gigantyczne, dlatego błagamy o pomoc…
Od tamtej pory pieniądze na leczenie Kingi wpłaciło ponad 2300 osób. Niestety, 15-latka nie doczekała końca zbiórki. Zmarła w czwartek, nie uzbierawszy pieniędzy na leczenie. Organizatorzy poinformowali o tym na oficjalnej stronie zbiórki:
Z ogromnym żalem przyjęliśmy wiadomość, że walka Kingi dobiegła końca – nasza dzielna wojowniczka, w wieku zaledwie 15 lat, zasnęła na zawsze… Tak trudno się z tym pogodzić…