Znany aktor zabił 100 lisów i udostępnił zdjęcie w sieci. Twierdzi, że ktoś włamał się na jego konto

52-letni obecnie Brytyjski piłkarz i aktor filmowy Vinnie Jones został zalany falą krytyki przez miłośników zwierząt po tym, jak opublikował na Twitterze zdjęcie ponad… 100 martwych lisów! Jakby tego było mało, mężczyzna prowokacyjnie zapytał pod wpisem, czy ktoś pobije jego wynik. Zaznaczmy, że lisy nie są gatunkiem chronionym, więc strzelanie do nich na prywatnej, angielskiej farmie jest legalne.

Nie da się ukryć, że aktor już wcześniej przejawiał zamiłowanie do nocnych polowań.

Nocne polowanie to zdecydowanie moje ulubione. Wydałem tysiące, by przystosować swój Land Rover do takich polowań… – mówił jakiś czas temu w wywiadzie dla Shooting UK.

Tym razem było jednak zupełnie inaczej. Vinnie stanowczo zaprzecza udostępnieniu owego zdjęcia i twierdzi, że śmierć lisów nie ma nic wspólnego z jego osobą. Bardzo szybko usunął wpis, który jak stwierdził, zobaczył po pierwszy raz na oczy!

Nigdy wcześniej nie zamieszczałem takiego zdjęcia. Ktoś musiał się włamać na moje konto! Byłem w szoku, gdy zobaczyłem tyle komentarzy pod widniejącym na moim profilu zdjęciem, którego nie byłem autorem. Nigdy wcześniej nie widziałem tak wielu martwych lisów – broni się Vinnie.

Część komentujących nie uwierzyła mu, uznając, że usunął zdjęcie, bo przestraszył się fali krytyki, jaka na niego spadła.

Mam nadzieję, że umierasz teraz ze wstydu – napisała Cate Fox.

To ty jesteś szkodnikiem, nie lisy, które wymordowałeś – komentował rozwścieczony Martin Jackson.

Nie brakowało również obrońców aktora, którzy twierdzą, że niemożliwy jest taki ubój po zaledwie jednej nocy spędzonej z karabinem.

Po czyjej stronie jesteście? Wierzycie myśliwemu, który już od dawna miał zapęd do zabijania zwierząt o czym świadczą chociażby już wcześniej udostępniane przez niego zdjęcia? My raczej nie…