×

Włożyła ziemniaki w skarpety chorego dziecka. Tę metodę leczenia znalazła w sieci

Choć wiele prozdrowotnych trików nie jest potwierdzone specjalistycznymi badaniami, które potwierdzałyby ich skuteczność, część z nich zwróciła uwagę tysięcy internautów. Oto ten, który z pewnością możemy do nich zaliczyć.

Okazuje się, że sporo ludzie wkłada ziemniaka do skarpety chorego dziecka, aby mogło poczuć się lepiej!

W artykule The Mommy Doctor, który został napisany przez nie będącą z zawodu lekarzem mamę, czytamy:

Choć brzmi to głupio i nie jestem pewna czy faktycznie pomaga, wiele wskazuje na to, że TAK! Kawałek ziemniaka o grubości 1/8 cala powinien być trochę mniejszy niż spód stopy dziecka. Wkładam mu go do skarpetki, a temperatura w niewyjaśniony sposób zaczyna spadać. Zabawne, ale warto spróbować!

Kobieta opublikowała już w swoim życiu więcej artykułów, które mają na celu pomóc wyzdrowieć chorym dzieciom.

Swoim doświadczeniem postanowiła podzielić się również Debbie Vigan, która udostępniła na swoim osobistym Facebooku efekt wpływu ziemniaka na zdrowie jej dziecka:

Pewnego dnia zobaczyłam artykuł o umieszczaniu ziemniaków w skarpetach dziecka, kiedy jest chore. Gdy moje maleństwo trochę się przeziębiło, postanowiłam, że spróbuję i sprawdzę skuteczność tej nietypowej metody. Choć ciężko w to uwierzyć, nie kaszlał przez całą nos, a jego nos w magiczny sposób się udrożnił! Jakby tego było mały, ziemniaki, które wyjęłam z jego skarpet były całe czarne.

Nietypowa metoda leczenia szybko pojawiła się na kilku forach o tematyce rodzicielskiej, min. Baby Center i Earth Clinic.

Czy ziemniaki faktycznie „wyciągają chorobę”?

Część osób uważa, że ziemniaki zmieniają kolor na ciemniejszy niedługo po tym, jak wystawi się je na działanie powietrza. Nawet jeśli, nie zmienia to faktu, że stan zdrowia dziecka znacznie poprawił się dosłownie z dnia na dzień!

Od kiedy opublikowano zdjęcia ciemniejszych ziemniaków, w sieci zawrzało. Wpis zebrał ponad 155 tysięcy lajków, a udostępniono go około 325 tysięcy razy!

Wielu komentujących zaznaczyło, że zamierza wypróbować tę metodę, kiedy ich dzieci będą miały gorączkę. Inni uważają, że są to tzw. „babcine metody”, które niekoniecznie muszą pomóc. A jakie jest Twoje zdanie? Myślisz, że takie rozwiązanie może faktycznie pomóc?

Może Cię zainteresować