Mama zostawiła dzieci same, bez jedzenia na 9 dni. W tym czasie wyjechała na wakacje z kochankiem
Do dramatu doszło w Kijowie, gdzie Vladislava Podchapko (20l.) zostawiła dwoje małych dzieci bez jedzenia, samotnie zamkniętych w mieszkaniu na dziewięć dni. W tym czasie kobieta wybrała się na wczasy ze swoim kochankiem.
Sąsiedzi twierdzą, że słyszeli rozpaczliwe krzyki dzieci przez ponad tydzień. Wezwano policję, która została poinformowana o niepokojących odgłosach, ale nikt nie zjawił się by pomóc bezradnym sąsiadom wydostać dzieci z mieszkania.
Gdy pomoc w końcu nadeszła, dla małego chłopca było już za późno. W mieszkaniu znaleziono dziewczynkę na krawędzi śmierci, która natychmiast została przewieziona do szpitala.
„Dziewczynka była wyczerpana. Natychmiast otrzymała pokarm dożylnie, teraz jest lepiej i możemy powiedzieć, że będzie żyła. Zaczęliśmy karmić ją nawet maleńkimi porcjami pokarmu stałego i z czasem dawki zostaną zwiększone” – relacjonuje lekarz
Zniszczone linoleum przy drzwiach wejściowych świadczy o tym, że przerażone i zdezorientowane dzieci próbowały wydostać się z mieszkania.
Młodszy chłopiec Daniil, który nie miał nawet dwóch lat, zmarł z głodu po sześciu dniach. Jego dwuletnia siostra Anna spędziła z ciałem chłopca kolejne trzy dni zanim ktoś przyszedł jej pomóc.
W mieszkaniu, w którym zostały zamknięte dzieci nie znaleziono nic do jedzenia. Policja zareagowała dopiero po powrocie matki, która również została zatrzymana za dopuszczenie się zaniedbań wobec dzieci.
Podczas przesłuchania kobieta powiedziała, że nie przyszło jej do głowy, że dzieci mogą umrzeć. Za spowodowanie śmierci syna i pozostawienie dzieci bez opieki grozi jej tylko 8 lat pozbawienia wolności.
Sąsiedzi i rodzina są wstrząśnięci tym, co się wydarzyło. Podchapko stworzyła fałszywy obraz szczęśliwej rodziny. Jej profil w mediach społecznościowych roi się od uśmiechniętych i radosnych zdjęć dzieci.
Profil kobiety na Facebooku został zalany obraźliwymi komentarzami. Ludzie nie potrafią pogodzić się ze śmiercią niewinnego dziecka i traumą, którą przeszła Anna. Nieodpowiedzialność matki po raz kolejny doprowadziła do tragedii.
Nikolay Kuleba, rzecznik praw dziecka, poinformował, że kilka tygodni temu kobieta zabrała dzieci z przedszkola, ale pomoc społeczna nie dopatrzyła się jakichkolwiek nieprawidłowości.
Choć stan starszej dziewczynki jest stabilny, jej dalsze losy są niepewne. Nie ulega jednak wątpliwości, że Anna nie wróci pod opiekę matki.
„Dziewczynka może trafić do domu dziecka lub zostać oddana do adopcji. Jeśli ojciec wyrazi chęć opieki, być może dziecko zamieszka razem z nim” – donoszą media
Społeczeństwo domaga się surowej kary dla matki, która dopuściła się tak makabrycznego zaniedbania. Czym jest spędzenie 8 lat więzienia, w porównaniu z tym, jaki los zgotowała swoim dzieciom. Czy tak postępuje kochająca mama? Karygodne jest również zachowanie policji, która nie zareagowała w porę, choć tragedii można było zapobiec.
