×

64-latek strzela do syna, stając w obronie wnuczki. Nie myśli, że strzał okaże się tak poważny

Gdy widzi się przemoc wobec dzieci, każdy z nas na pewno by zareagował. 64-letni Hubbard Junior Hall zrobił dokładnie tak samo, gdy po raz kolejny widział, jak jego syn bije 12-letnią córkę. Dziadek stanął w jej obronie, nie licząc się z tym jakie mogą być konsekwencje tego czynu.

Cała trójka wracała z meczu baseballowego w Mobile w stanie Alabama. 41-letni Mark Hall był trenerem jednej z drużyn, w której grała jego córka. Gdy byli w drodze do domu, nagle zadzwonił telefon. Mężczyzna miał usłyszeć coś na temat złego zachowania córki. Wpadł szał i zaczął ją okładać w samochodzie.

12-latka miała zostać na noc u dziadków, co ucieszyło Hubbarda, ponieważ już od dłuższego czasu miał dość tego, jak jego syn traktuje wnuczkę.

Gdy weszli do środka, Mark zmienił zdanie. Powiedział, że córka wraca z nim. Nie przestawał wymierzać jej ciosów. 64-latek miał już tego dość. Wyciągnął z szuflady pistolet i postrzelił syna w lewy bok. Strzał okazał się na tyle poważny, że mężczyzna padł na ziemię i doszło do wykrwawienia. Na miejscu pojawiła się policja, która aresztowała Hubbarda. Mężczyzna wykonywał wszystkie polecenia i wiedział, że źle zrobił, ale jak później zeznawał, miał dość tego, jak jego syn traktuje wnuczkę.

Wychowywał ją sam i nie miał kontaktu z matką dziewczynki. Na Facebooku cały czas dodawał posty, w których podkreślał, jak bardzo kocha córkę i że jest jego najcenniejszym skarbem. Niestety w rzeczywistości zachowywał się wobec niej brutalnie, a przemoc była na porządku dziennym.

Hubbard Hall został aresztowany. Mógł wyjść za kaucją 100 tysięcy dolarów, ale nie zgodził się na to. Odmówił także korzystania z obrońcy. Wiedział, że źle zrobił i nie wyobraża sobie spojrzeć w oczy swojej żonie, ale dla niego w tamtej chwili liczyło się tylko dobro wnuczki.

Ciężko mu żyć ze świadomością, że pozbawił życia swojego syna, ale nie widział innego wyjścia z tej ciężkiej sytuacji. Wszystko potoczyło się tak szybko. Gdyby zadzwonił na policję, mogłoby nie dojść do tragedii…

Może Cię zainteresować