×

Coraz młodsi uczniowie decydują się na zbliżenia intymne, nie mając pojęcia, że prowadzą do chorób

Przez wielu rodziców seks jest tak mocno demonizowany, że ich nastoletnie dzieci boją się nawet o to zapytać. Żyjąc w takim otoczeniu, nie wyobrażają sobie nawet, że mogłyby spróbować. Oczywiście to dobrze, gdy stawia się im granice i dba o nie, ale umiar powinien być zachowany w każdej materii. W nastoletnim wieku hormony buzują, a z obawy przed niechcianą ciążą, decydują się na zbliżenia oralne i analne. Nie mają niestety świadomości, że to także nie jest dobra droga…

Nastoletnia miłość może być naprawdę niebezpieczna

Mama poszła z 15-letnią Alą do lekarza, gdy zauważyła na jej bieliźnie niepokojące plamy. Od razu lekarz zapytał o współżycie, na co dziewczyna odpowiedziała, że tylko uprawia popularny petting i czasem zdecyduje się na to, aby zrobić swojemu chłopakowi l**a. Przyznała się także, że się przy tym dławi i nie jest to dla niej komfortowe.

Zatrważające dane

16-letni Jurek z kolei pojechał odwiedzić swojego kuzyna, studenta, który mieszka w Krakowie. Dał się ponieść emocjom, gdy przy barze poznał piękną blondynkę. On też jej wpadł w oko i razem trafili do niej do mieszkania. Pod nieobecność rodziców zaprosiła nieznajomego i pozwoliła na zbliżenie analne. Niestety dla Jurka cała historia miała nieprzyjemne zakończenie. Chłopak ma nabytą stulejkę, która powstała skutek zarażenia wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV)…

Kiłą z kolei zaraził się 17-latek, który trafił na oddział Dermatologii i Wenerologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Łodzi. Jego język jest owrzodzony i boli. Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że oralne zbliżenia są także niebezpieczne. Nieleczona kiła może prowadzić do utraty wzroku, uszkodzenia układu krążenia i kości, a zdarza się także, że do śmierci. Jak doszło do tego w przypadku ułożonego licealisty? Miał kontakt z koleżanką z klasy, która wcześniej zadawała się z chłopakiem – stałym bywalcem agencji towarzyskich.

To daje do myślenia…

W dzisiejszych czasach młodzi ludzie w obawie przed ciążą decydują się na seks oralny i analny, bo myślą, że nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami. Dzieci nie mają pojęcia, że to może doprowadzić do choroby. Trafiają do szpitala nie tylko z kiłą, ale i z rzeżączką. Najczęściej w takich przypadkach absolutnie zawstydzone idą do prywatnych gabinetów, a gdy stadium choroby jest naprawdę zaawansowane, trafiają do szpitala.

Mówi się, że rocznie na kiłę choruje niewiele ponad 600 osób. Niestety te statystyki mogą być mocno zaniżone, a wszystko przez to, że nie wszystkie zakażenia się rejestruje. Wiedza o życiu seksualnym nie jest u nas na tyle rozwinięta, aby młodzież wiedziała, do czego może doprowadzić kontakt seksualny.

Historie są wstrząsające

Dr Beata Wróbel, ginekolożka i seksuolożka z Dąbrowy Górniczej, opowiada o 16-latce, która w czasie wywiadu w szpitalu zaprzeczyła, jakoby współżyłaby seksualnie, ale nie uwzględniła seksu oralnego. Dla niej to NIC TAKIEGO. Często mają bakterie chociażby w krtani, a wszystko dlatego, że nie boją się takich zbliżeń. Wydaje im się, że nic im nie grozi.

Jedna z uczennic łódzkiego gimnazjum przyznała, że popularny 'oral’ to podstawa w jej środowisku. Niektórzy nie chcą się decydować na seks, dlatego wybierają taką drogę zbliżenia. Wydaje się, że dla nich jest to swoiste być albo nie być. Nie rozumieją, że wcale nie muszą tego robić. Do zbliżeń dochodzi najczęściej w szkolnych toaletach i na wakacyjnych obozach, a prowadzi do tego nieświadomość.

Do czego zmierza ten świat?

Niepokoi także fakt, jak młodzież postrzega seksualność. W domu to temat tabu, a w szkole podsycając się nawzajem, wymyślają coraz to dziwniejsze zabawy związane z cielesnością. Jedną z takich 'zabaw’ jest kamienna twarz. Na czym ona polega? Chłopcy siadają przy stole, a pod nim schowana jest nastolatka. Wybiera sobie któregoś z kolegów, ściąga mu spodnie i wkłada jego penisa do buzi… Przegrywa ten, który daje po sobie poznać, że to on został wybrany. Aż ciężko sobie to wyobrazić, prawda? Najgorsze, że średnia wieku ciągle jest zaniżana i w takie gry bawią się już 11-latkowie.

Źle wpływa także na ich rozwój dostęp do pornografii. Każdy może obejrzeć ją w swoim smartfonie. A to z kolei ma wpływ na późniejsze budowanie relacji z drugą osobą. Ma się w głowie pewne wyobrażenia i zaskakują sytuacje, które powinny być czymś normalnym.

Może Cię zainteresować