×

Umierający tata obawia się, że nie dożyje narodzin dziecka. Ciężarna żona robi coś szokującego

Wiadomość o narodzinach dziecka powinna być najszczęśliwszą chwilą w życiu każdej rodziny. Niestety w przypadku pewnej rodziny z Teksasu radosna nowina pojawiła się wraz ze wstrząsającą diagnozą lekarską.

Diane Aulger wraz ze swoim mężem i 4 dzieci tworzyli szczęśliwą rodzinę. Wszystko jednak zmieniło się w jednej chwili, gdy okazało się, że mężczyzna jest śmiertelnie chory.

W międzyczasie kobieta odkryła również, że spodziewa się 5 dziecka. Był to trudny okres dla całej rodziny, wypełniony niepewnością i strachem.

U 52-latka zdiagnozowano 3 stopień raka jelita grubego. Po 8 miesiącach chemii, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, wydawało się, że mężczyzna pokonał śmiertelną chorobę i będzie mógł zobaczyć nienarodzone jeszcze maleństwo.

Mark trafił niespodziewanie do szpitala 3 stycznia. Okazało się, że cierpi na idiopatyczne włóknienie płuc. Choroba zatrzymuje przepływ tlenu z płuc do mózgu i innych ważnych organów.

Z czasem okazało się, że mężczyźnie nie można już pomóc. A Diane stanęła przed trudnym wyborem – przyśpieszyć poród, aby jej ukochany mógł zobaczyć ich dziecko, czy urodzić w terminie, bez męża…

31-letnia kobieta była szczęśliwa, że ponowie zostanie mamą. Nie wyobrażała sobie jednak, że Mark mógł nie zobaczy ich maleństwa. Kobieta zdecydowała się więc na poród indukowany, w wyniku którego jej córeczka Savannah urodziła się 2 tygodnie wcześniej, 18 stycznia.

Umierający mężczyzna był pierwszą osobą z rodziny, która wzięła na ręce noworodka. Trzymał swoją maleńką córeczkę przez 45 minut.

Kiedy pielęgniarka oczyściła dziecko i podała je Mark’owi w jego oczach można było zobaczyć ból – wciąż do niej mówił, powtarzał, że jest jej tatą i ją kocha – relacjonuje Diane.

Następnego dnia Mark zapadł w śpiączkę. Zmarł kilka dni później.

Może Cię zainteresować