Ciało 23-latki zostało poparzone w 65%. Gdy zapytano chłopaka czy nadal ją kocha, odpowiedział…
Życie tej młodej modelki zmieniło się w jednej chwili… 23-letnia Turia Pitt zawsze była aktywna i kochała sport, dlatego nikogo nie dziwił fakt, że zdecydowała się wziąć udział w maratonie, który przebiegał przez busz. Trasa była ciężka, ale Turia nie chciała się poddać. Jednak w środku lasu wybuchł pożar, który uwięził kobietę.
Czułam się jak w piekle. Nie mogłam tego znieść, dlatego zdecydowałam, że zacznę biec. To właśnie wtedy moje ciało zostało tak mocno poparzone.
Turia doznała poparzeń III stopnia. Ogień zajął 65% jej ciała. Lekarze musieli amputować 4 palce lewej dłoni i prawego kciuka.
Kolejne dwa lata spędziła w szpitalu, gdzie walczyła o życie. Musiała przez ten czas nosić maskę, która pomagała w leczeniu. Ciężko sobie nawet wyobrazić, przez co musiała przechodzić.
W czasie maratonu 23-latka spotykała się z chłopakiem. Gdy okazało się, że pożar omal jej nie zabił i pozostawił na ciele blizny, Michael nie odszedł. Mało tego, gdy Turia była na oddziale intensywnej opieki, mężczyzna wyszedł na chwilę, aby kupić pierścionek zaręczynowy. Wiedział, że to kobieta jego życia i nigdy nie pojawi się ktoś lepszy.
Nigdy bym jej nie zostawił. Kocham jej duszę i to jaką jest osobą. To jedyna kobieta na świecie, która może spełniać moje marzenia.