Niezwykłe umiejętności pilotów pozwoliły opanować maszynę lądującą podczas orkanu „Ksawery”
Pasażerowie Airbusa A380 nie mieli przyjemnego lądowania w Düsseldorfie.
Nawet największa maszyna świata ma kłopoty w starciu z siłami natury. Orkan „Ksawery” spowodował niewyobrażalne spustoszenia. O mały włos, a ofiar byłoby znacznie więcej. Tym razem na lotnisku.
Podczas lądowania samolotu piloci mieli ogromne kłopoty z utrzymaniem maszyny na pasie. Wiatr wiejący 150 km/h z pewnością nie ułatwia i tak trudnego już zadania. W pewnej chwili Airbus dosłownie zaczyna driftować i wydaje się, że sytuacja jest beznadziejna.
Na szczęście zimna krew i niezwykłe umiejętności pilotów pozwoliły opanować 300 tonowego giganta i nie poddać się siłom natury. Pasażerowie najedli się strachu, ale po kilku sekundach mogli odetchnąć z ulga.