Zgodnie z Biblia koniec świata nastąpi 24 czerwca. Wciąż jednak nie wiadomo jak do tego dojdzie
Ludzie od dawna wierzyli, że kiedyś nadejdzie dzień, w którym wszystko się skończy. Jedni nazywają to apokalipsą, inni Armagedonem, a jeszcze inni dniem sądu. Wszystko jednak sprowadza się do idei końca świata.
Dla tych, którzy jeszcze nie ochłonęli po ostatnim końcu świata nie mamy dobrych wieści, bo nadchodzi kolejny
W zeszłym roku David Meande twierdził, że planeta Nibiru uderzy w Ziemię, by wszystkich unicestwić. Również rok 2012, a dokładniej 12 grudnia i koniec kalendarza Majów siał trwogę. Z popularniejszych teorii, przełom wieków również budził strach o końcu świata.
Teraz pojawiła się jednak nowa teoria. Autorem jest Mathieu Jean-Marc Joseph Rodrigue, który ponoć swoje rewelacje wyczytał w Bibilii
Zgodnie z teorią Rodrigue koniec jest blisko, bo już 24 czerwca bieżącego roku. By udowodnić swoje racje, teoretyk wskazuje fragment Apokalipsy św. Jana w Biblii, który opisuje zagładę „i dano jej władzę, aby działała czterdzieści dwa miesiące” (13;5).
Rodrigue wyznał, że usłyszał głosy. Po przeczytaniu Apokalipsy św. Jana zinterpretował obraz bestii
Końcowe wersety także wspominają o liczbie 666, a według teoretyka wystarczy policzyć zbiory i podwyżki cen z ostatnich 42 miesięcy, by otrzymać datę końca świata. Brzmi wiarygodnie.
Podobno po zsumowaniu swoich obliczeń, Rodrigue otrzymał datę – 24 czerwca 2018 roku.
Choć jest przekonany o swoich racjach i słuszności daty, nie podaje przyczyny, jak ten świat ma się skończyć. Swoją drogą teoria dość ciekawa, bo chyba po raz pierwszy gospodarka została skrzyżowana z Biblią, by skutkować końcem świata.
