Udostępnij na FB
Latać boi się wiele osób, choć zapewnia się, że wypadki w powietrzu zdarzają się zdecydowanie rzadziej niż te na lądzie. Nie zmienia to faktu, że ludzie boją się wsiadać do samolotu.
Opowieść o 17-letniej Juliane Koepcke nie napawa optymizmem, ale udowadnia, że ludzka wola przetrwania nie ma granic. Według BBC nastolatka leciała nad Amazonką w 1971 roku razem z mamą. Nagle, po uderzeniu pioruna, samolot zaczął się palić. Juliane spadła z wysokości 3 kilometrów (!) na ziemię.
Juliane urodziła się w Peru. Jej ojciec był zoologiem, a jej matka ornitologiem. Dla dziewczyny było normalnym, że spędzała czas z rodzicami w dżungli w Amazonii, w której prowadzili badania.
Facebook / Outlook, BBC World Service
Dziewczynka spędzała dużo czasu na stacji badawczej jej rodziców i uczyła się mimowolnie tego, jak przetrwać w lasach tropikalnych.
Wikimedia Commons / Koepcke
Nigdy nie spodziewała się, że te umiejętności szybko uratują jej życie.
Facebook / Outlook, BBC World Service
W dniu tragedii Juliane z mamą leciały do Niemiec, z których rodzice dziewczyny pochodzili.
Facebook
Juliane wyjaśniła BBC, że samolot leciał przez burzę. W jednej chwili uderzył w nich piorun i maszyna zaczęła się palić.
Facebook / El secreto de los pájaros
Po około 10 minutach zobaczyłam bardzo jasne światło na zewnętrznym silniku po lewej stronie. Moja mama powiedziała wtedy zupełnie spokojnie: "To koniec, wszystko dobiegło końca". To były ostatnie słowa, które od niej usłyszałam...
Wszystko potoczyło się bardzo szybko
Facebook / Pictures In History
Niewiele pamiętam z tamtej chwili. Wiem, że był ogromny hałas i nagle zaczęłam czuć wiatr i taką swobodę. Ciężko to opisać. Później straciłam przytomność.
10 dni w dżungli
Facebook / Funeral Home Gifts
Juliane obudziła się następnego dnia ze złamanym obojczykiem, ranami i siniakami. Przez następne 10 dni żyła w dżungli, zdana tylko na siebie. Użyła jednego buta, który przetrwał katastrofę, aby sprawdzać teren przed nią, ponieważ nie do końca dobrze widziała. Wiedziała, że jest w nieprzyjaznym środowisku otoczona niebezpiecznymi zwierzętami i toksycznymi roślinami. Niedaleko miejsca, w którym się obudziła, znalazła torbę z cukierkami i dzięki temu udało jej się przeżyć.
Czwartego dnia natknęła się na ciała ofiar z katastrofy.
Facebook / Ustoria
Byłam przerażona... Nigdy w życiu nie słyszałem nawet o takiej tragedii, a nagle znalazłam się w jej sercu.
Odnaleziona
Facebook / SPDA Actualidad Ambiental
Po dziesięciu dniach została znaleziona przez lokalnych mężczyzn, którzy na początku myśleli, że 17-latka jest duchem z dżungli. Gdy udało jej się ich przekonać, że przeżyła wypadek (biegle mówiła po hiszpańsku), tubylcy ją nakarmili i zajęli się jej ranami. Następnego dnia zabrali ją do miasta, gdzie spotkała się z ojcem. Niestety w wyniku urazów związanych z upadkiem mama Juliane nie przeżyła. Jej ciało zostało znalezione kilka dni po przybyciu Juliane do domu. Dziś ocalała dziewczyna jest dorosłą kobietą i dzieli pasje swoich rodziców.
Udostępnij na FB