×

9 anonimowych wyznań fryzjerów. Ich praca wcale nie należy do lekkich i przyjemnych

Fryzjerzy w swojej pracy muszą mierzyć się z wieloma trudnościami i…obrzydliwościami. Mamy dziś dla Was kilka anonimowych wyznań, które są naprawdę szokujące. I wiecie co? Jeśli coś jecie – lepiej to odłóżcie, a dopiero później przystąpcie do czytania :)

1. Mycie za uszami

Jeśli masz zamiar wybrać się do fryzjera….błagam, umyj się dokładnie za uszami. Myślisz, ze to przyjemne widzieć TAM żółty, biały lub zielonkawy brud? To paskudne! W dodatku…ŚMIERDZI.

2. Zaniedbana dziewczynka

Jednego dnia pewna kobieta przyprowadziła swoją 8-letnią córeczką, aby ściąć jej włoski. Matka była wręcz niemiła, ale za to jej mała była najsłodszą i najbardziej uprzejmą dziewczynką, jaka kiedykolwiek mnie odwiedziła. Niestety, wszystko wskazywało na to, że matka kiepsko (lub prawie wcale) nie dbała o jej włosy. Były brudne, poplątane i miały setki kołtunów. W sumie 3 fryzjerów musiało nad nimi pracować przez ponad 2 godziny. Dopiero po takim czasie udało nam się usunąć wszystkie kołtuny. Nigdy, przenigdy nie zapomnę tej dziewczynki i wdzięczności w jej włosach, kiedy w końcu zobaczyła, że ma naprawdę ładne włosy.

3. Zielona skóra głowy

Kiedyś odwiedził mnie młody chłopak, który miał dredy. Chciał je ściąć. Gdy przystąpiłem do pracy, po rozsunięciu poszczególnych dredów omal nie zwymiotowałem… Na skórze jego głowy znajdowało się coś zielonego. Okazało się, że nie mył głowy od 3 lat… Naprawdę. To była gruba warstwa ropy. Wdała się paskudna infekcja, a on nawet tego nie zauważył. Kazałem mu jak najszybciej iść z tym do lekarza. Sam się tego nie tknąłem.

4. Doczepiane włosy

Przyszła do mnie kiedyś klientka, która miała doczepiane włosy. Ten typ doczepek powinien zostać usunięty po maksymalnie 3 miesiącach. Ona nosiła je przez 7 ponieważ nikt jej o tym nie poinformował. Nie mogłam zrobić nic innego, jak tylko ogolić ją na łyso maszynką lub ściąć włosy na bardzo, bardzo krótko.

5. Ptasia kupa

Kiedyś przyszedł do mnie facet z ptasią kupą na głowie. Ptak narobił mu na sam czubek! Biedak niczego nawet nie poczuł.

6. Lata 60-te

Moja mama byłą fryzjerką w latach 60-tych. Bardzo modne były wówczas koki w stylu beehive – czyli takie ogromne, stylizowane na pszczeli ul. Klientki po wykonaniu takiej fryzury nie myły włosów nawet i tygodniami. Mama często opowiadała mi o tym, jak dużo pcheł, wesz i innych stworzeń zamieszkiwało te pokaźne fryzury. Tak, były tam nawet karaluchy.

7. Wszy

Moja siostra jest fryzjerką i już kilka razy zaraziła się wszami od dzieci.

8. Dobrze nawilżone włosy

Pewnego dnia przyszedł do mnie chłopak, który miał bardzo zaniedbane włosy. Nie mył ich chyba kilka miesięcy. Kiedy ja przystąpiłem do ich mycia, okazało się, że nie będzie to wcale takie proste… Woda dosłownie po nich spływała, wszystko przez to, że były tak tłuste.

9. Długie włosy

Przyszła do mnie kobieta, która miała włosy do połowy pleców. Chciała tylko podciąć końcówki. Umyłam jej włosy, posadziłam ją na krzesło i zaczęłam powoli rozczesywać. Nagle coś bardzo dziwnie mi zapachniało… Zbliżyłam się, a na jej włosach zobaczyłam coś do wyglądało jak łuszcząca się skóra. Okazało się, że to gnidy. Miała ich tam tysiące.

Są tu jacyś styliści fryzur? :)

Może Cię zainteresować