Farmer potajemnie wykradał ludzkie ciała z cmentarza, żeby tworzyć z nich przerażające przedmioty
Wydawać by się mogło, że współczesny świat jest okrutny i bezwzględny. Niestety okazuje się, że od zawsze tak było, tylko się o tym nie mówiło. Seryjni mordercy okazywali swoją brutalność i bezduszność. Jednym z takich przestępców był Ed Gein.
Dziś poznasz szaleńca, którego chore zainteresowania spowodują, że na Twoim ciele pojawi się gęsia skórka i będziesz chciał szybko zapomnieć o tym, co za chwilę zobaczysz.
Ed Gein był bardzo związany ze swoja matką – był maminsynkiem. Miał z tym ogromny problem.
Gein od małego miał problemy z kontrolowaniem emocji. Wykazywał już od najmłodszych lat oznaki choroby psychicznej. Gdy zmarła jego matka w 1945 roku, mężczyzna stracił panowanie nad sobą.
Praktycznie Gein zabił tylko dwie osoby, ale po śmierci matki, wykradał zwłoki z cmentarza.
Gdy został aresztowany, przyznał się, że 40 razy odwiedzał lokalne cmentarze po 1945 roku. Zdradził także, że był w transie, gdy dokonywał kradzieży. Często wykopywał zwłoki kobiet, które przypominały mu matkę.
Jakiś czas po śmierci matki Gein zdecydował, że chce zmienić płeć.
Najlepszym wyjściem dla mordercy było stworzenie czegoś, co przypominałoby kobiecy garnitur. Do tego potrzebne były mu kobiece organy, które właśnie wykopywał z grobów. Przynosił ciała do domu, a później formował z nich ubrania. Nie wiadomo, ile stworzył garniturów, ponieważ sam przyznał się tylko do dziewięciu. Poza tym dopuszczał się wielu innych zbrodni…
Gdy Gein został aresztowany w 1957 roku za zamordowanie miejscowego pracownika sklepu, policja odkryła kolekcję przedmiotów wykonanych z ludzkich części ciał. Oto tylko niektóre z makabrycznych rzeczy, które znaleźli.
Naszyjnik wykonany z ludzkich języków.
Pasek zrobił z ludzkich sutków.
Robocze rękawice Geina uszyte z ludzkiej skóry dłoni.
Śledczy natknęli się także na pudła pełne gnijących części ciała.
Różne meble w domu psychopaty zostały wykonane z ludzkiej skóry i kości.
Policja znalazła nawet abażur wykonany ze skóry.
Mimo, że tyle martwych ciał znajdowało się w jego domu, Gein twierdził, że nie dopuszczał się nekrofilii. Jaki podał powód? „Oni tak śmierdzieli…” – odpowiadał.
Mężczyzna został uniewinniony z powodu niepoczytalności.
Spędził resztę życia w zakładzie psychiatrycznym. Zmarł z powodu niewydolności serca w 1984 roku.
Czy uważacie, że w takich przypadkach szpital psychiatryczny jest najlepszym rozwiązaniem?