Każdy kto dorastał w latach 90-tych pamięta Steva Irwina.
Nieustraszony podróżnik i miłośnik zwierząt zgromadził sobie sporą rzeszę fanów swoim przyjaznym nastawieniem. Steva Irwina z pewnością kojarzy każdy z was z jego programu telewizyjnego „Łowca krokodyli”. Jednak w 2006 roku światem wstrząsnęła wiadomość o jego tragicznej śmierci.
Z czasem, podróżnikowi zaczęła towarzyszyć jego córka Bindi.
Urodzona w 1998 roku Bindi została nazwana na cześć ulubionego krokodyla jej taty. Bindi to także słowo używane przez Aborygenów, które oznacza „młodą dziewczynę”
Kamera od razu pokochała córkę podróżnika. Krótko po śmierci ojca Bindi podążyła jego śladami i wystąpiła we własnym programie „Bindi: opowieści z dżungli”