Resztkami sił wyciągnęła telefon i zadzwoniła do mamy. Nie była w stanie nic powiedzieć
15-letnia Bailey Holt to uczennica liceum mieszczącego się w miejscowości Kentucky. 23 stycznia dziewczyna udała się na zajęcia, ale nie wróciła już do domu…
Bailey była jedną z dwóch osób, które padły ofiarami strzelaniny. Śmierć poniósł również 15-letni Ryan Cope, natomiast 18 innych uczniów zostało rannych
bailey was so beautiful and was never mean.. she was the sweetest. share love and #belikebailey pic.twitter.com/SM8mWaR5tc
— shelb (@SMitchuson) 25 stycznia 2018
Rodzice dziewczyny, Secret i Jasen Holt, odważnie mówią o swoich uczuciach. Wyjaśnili, że tuż przed śmiercią, Bailey zadzwoniła do swojej mamy
Kiedy Holtowie usłyszeli, że liceum, do którego uczęszcza ich córka, jest pod ostrzałem, robili wszystko, aby skontaktować się z dziewczyną. Dzwonili, gdzie tylko mogli, ale nikt nie odpowiadał, aż w końcu skontaktowała się z nimi sama Bailey – Bailey, która nie była już w stanie mówić.
Kiedy zadzwoniła do mnie, słyszałam tylko mnóstwo odgłosów dobiegających ze szkoły. Nie była w stanie nic powiedzieć. Krzyczałam do niej, ale bez skutku
Zrozpaczeni rodzice Bailey ostatecznie udali się do szkoły. To stamtąd eskortowano ich do jednostki straży pożarnej, gdzie dowiedzieli się o losie córki. Była to najgorsza chwila w ich życiu.
Choć zmarła dziewczyna miała zaledwie 15 lat, już w tak młodym wieku wiedziała, że chce zostać pielęgniarką, aby służyć innym.
Pomagała innym. Nie znałam drugiego tak niesamowitego dziecka. Swoim uśmiechem mogła rozświetlić cały pokój – wyznała ze łzami w oczach Secret
Mama zmarłej dziewczynki wciąż nie może pogodzić się z tym, że jej córka odeszła tak szybko i to z rąk innego studenta.
Gdyby tylko mogła, kazałaby się nam wszystkim uspokoić, a przede wszystkim wybaczyć mordercy i modlić się za jego mamę. Nie miałaby w sobie ani odrobiny złości czy nienawiści. Wolałaby, żebyśmy zamienili nasze cierpienie w coś dobrego